
Bulwersująca polską opinię publiczną inicjatywa jednej z komisji Parlamentu Europejskiego dotycząca przejęcia kontroli nad lasami państw członkowskich Unii Europejskiej ma, zdaniem rzecznika Lasów Państwowych, drugie dno
W numerze z 1 lutego br. pisaliśmy o skandalicznym projekcie Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego, którego celem ma być przeniesienie kompetencji w zakresie kontroli nad lasami przez Brukselę. W ocenie Michała Wosia, sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, jest to kolejna próba naruszenia suwerenności Polski i przejęcia kontroli przez organy unijne na 1/3 naszego terytorium.
W komunikacie nadesłanym w tej sprawie do redakcji Życia Kalisza, Solidarna Polska zwraca uwagę na fakt, że oddanie polskich lasów oznaczałoby również katastrofę dla gospodarki kraju, której leśnictwo jest niezwykle ważnym ogniwem. I przypomina, że model polskiej gospodarki leśnej jest uznawany w Europie za wzorcowy.
Niewykluczone jednak, że unijna inicjatywa, okraszona oczywiście „troską” o leśny dobrostan i aspekty klimatyczne ma swoje drugie dno. Zwraca na to uwagę Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych w rozmowie z portalem dorzeczy.pl.
„To kolejna próba prywatyzacji lasów, która odbywa się tym razem tylnymi drzwiami [...]. Dzieje się to nie wprost, tak jak w 2014 roku działo się to w polskim parlamencie, ale sprytnie, poprzez zmiany w przepisach” – ocenia rzecznik. Ocenia, że nie chodzi o dobro przyrody, ale majątek – drewno ale także ogromne złoża surowców. „Jest to bezcenny depozyt przyrodniczy, niepoliczalny, który musimy przekazać kolejnym pokoleniom w dobrym stanie” – podkreśla Michał Gzowski.
Dorzeczy.pl przypomina o postawie trójki polskich europarlamentarzystów, którzy w głosowaniu poparli projekt. Są to: Bartosz Arłukowicz i Ewa Kopacz, oboje z Platformy Obywatelskiej oraz Adam Jarubas z Polskiego Stronnictwa Ludowego. „Mamy do czynienia z tym samym środowiskiem, które już raz podniosło rękę na polskie lasy. Podobnie było w 2014 roku, gdy za rządów PO-PSL próbowano sprywatyzować polskie lasy, odebrać je leśnikom. Dziś chcą to zrobić tylnymi drzwiami i myślę, że każdy patriota, Polak, leśnik, stanie ramię w ramię w obronie polskich lasów” – apeluje Michał Gzowski.
Warto jeszcze przypomnieć, że projekt oznacza złamanie unijnego prawa ponieważ Traktat Lizboński mówi wyraźnie o tym, że gospodarka leśna leży w wyłącznej kompetencji państw członkowskich. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak przeciwny jest Woś to chyba Bruksela ma rację.
Nie ma żadnej próby przejęcia. Chodzi jedynie o to, żeby nie wycinano wszystkiego w pień w imię czynienia sobie ziemi (czyt. pustyni) poddaną.
Tak, LP są oponowe i dojone ale przez jedną krajową formację polityczną z poparciem 0,7% Pogadajcie z leśnikami. Tylko zamordyzm. Żenada