
Kaliszanin Piotr Goździewicz został mistrzem Polski w pchnięciu kulą w kategorii wiekowej do 23 lat. W trakcie mistrzostw kraju w Toruniu wychowanek UKS-12 Kalisz zajął też szóstą lokatę w rywalizacji seniorskiej, ustanawiając przy tym rekord życiowy w hali
Halowe Mistrzostwa Polski w Lekkoatletyce odbyły się w Toruniu. Jeszcze niedawno start w nich Piotra Goździewicza, wychowanka UKS-12 Kalisz, a obecnie zawodnika AZS AWF Warszawa, nie był pewny.
- Jeszcze w styczniu, a w zasadzie też w lutym, start w tej imprezie stał pod ogromnym znakiem zapytania, gdyż Piotr naderwał mięsień piersiowy na treningu, co wykluczyło go na miesiąc z normalnego trenowania. Do tego przechodził nieinwazyjne zabiegi. Ta sytuacja sprawiła, że długi czas był wykluczony z jakiegokolwiek pchania i treningu siłowego. Treningi rzutowe wznowił dopiero 6 stycznia. Przeniósł się na dwa miesiące z Warszawy do Kalisza, by móc trenować pod moim okiem, a nie tylko realizować plany treningowe. Najważniejsze, że podołał wyzwaniom, często zaciskając zęby, irytując się, ale jego charakter i pracowitość przyniosły znakomite rezultaty – opowiada trener Marcin Małecki.
Na HMP kaliszanin pojechał z trzecim wynikiem w U23 i 11. w gronie seniorów, zaliczając przed tymi zawodami dwa starty kontrolne, w których uzyskał 16,98 m. W toruńskiej hali było o wiele, wiele lepiej. Już w pierwszej kolejce kulomiot rodem z Kalisza uzyskał 17,91 m. To już był jego najlepszy wynik w hali, ale po trzeciej serii rzutów ten wynik był już nieaktualny, gdyż tym razem Piotr Goździewicz posłał kulę na odległość 18 m i 50 cm. Tak daleko pchał tylko na otwartym stadionie. Ten rzut dał podopiecznemu trenera Marcina Małeckiego złoty medal w kategorii U-23. To już trzecie takie trofeum w karierze kaliskiego miotacza. W kategorii seniorów zajął on szóste miejsce, a mistrzem Polski został Konrad Bukowiecki.
- Występ obaj oceniamy fantastycznie. Był rekord życiowy, była walka, realizacja założeń, po prostu wszystko tak, jak powinno być na imprezie mistrzowskiej. Teraz jesteśmy skupieni na weekendowym starcie w Pucharze Europy w rzutach w Portugalii. Jest to już ósma impreza międzynarodowa Piotra nieprzerwanie od 2017 roku! Jesteśmy z tego faktu bardzo dumni i odliczamy dni i godziny do startu – dodaje Marcin Małecki.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie