
Rozmowa z panem Pawłem, właścicielem lumpeksu Złoty Ciuszek w Kaliszu, przy al. Wojska Polskiego 32
– Złoty Ciuszek to prawdopodobnie najpopularniejszy sklep w tej branży wśród kaliszan. Istnieje już 10 lat, zatem jaka jest recepta na sukces i długie funkcjonowanie? Czy może pan podzielić się swoją filozofią biznesową i tym, co wyróżnia sklep?
– Wiem, że zabrzmi to jak popularny slogan ale to co dla nas najważniejsze to zadowolony klient. Nie skupiamy się na jak największych zyskach. Większą radość sprawia nam satysfakcja klienta, który z uśmiechem na ustach wchodzi i wychodzi z naszego sklepu. Przykładowo, często właściciele takich sklepów podczas procesu sortowania odzieży, te najlepsze, nazwijmy je ,, rodzynki” zabiera dla siebie, często później sprzedając je dalej za wyższe ceny gdzieś na aukcjach internetowych, czy w butikach. U nas każda rzecz, która przychodzi do nas wraz z dostawą towaru wystawiana jest na sprzedaż, w takiej samej cenie jak wszystkie inne.
Nasi klienci o tym wiedzą i właśnie dlatego w dzień dostawy ustawiają się u nas kolejki ludzi którzy mają świadomość, że tego typu towar można u nas trafić i zakupić w niskiej cenie. Jest to wyraz naszego szacunku do klientów.
Nawiasem mówiąc, klient który zakupi u nas taką rzecz zawsze bardzo chętnie odwiedzi nas ponownie.
Spośród innych wielkopowierzchniowych sklepów z odzieżą używaną wyróżnia nas także to, że nie jesteśmy dużą ogólnopolską siecią, gdzie towar przewożony jest ze sklepu do sklepu, w efekcie czego często nie jest już tak atrakcyjny.
No i oczywiście ludzie, załoga. Przez 10 lat miałem przyjemność pracować z grupą naprawdę fantastycznych ludzi, którzy w rozwój sklepu wkładali dużo energii. Dzisiaj sklepem zarządza Pani Kamila Kret – młoda, pełna pasji energiczna osoba.
Warto jeszcze dodać parę słów o samym wnętrzu, gdzie niekoniecznie klient musi poczuć się u nas jak w sklepie ,,II kategorii”. Staramy się zawsze dbać o cały anturaż.
– Jakie były początki sklepu?
– Początki nie były łatwe, jako że jesteśmy bezpośrednim importerem. W pierwszej kolejności włożyliśmy dużo pracy w nawiązanie kontaktów, a następnie współpracy z bardzo dobrymi, dzisiaj już zaufanymi dostawcami towaru z zagranicy.
Po otwarciu sklepu pierwsze tygodnie, miesiące, nie były dla nas łatwe, jednakże konsekwentnie trzymając się planu, z biegiem czasu nasza pozycja na lokalnym rynku rosła.
– W jaki sposób dbacie o jakość odzieży używanej?
– Mamy własną sortownię. Dział kontroli jakości, który zajmuje się selekcją odzieży tzn. dopuszczeniem do sprzedaży odzieży wysokiej jakości, a odrzuceniem tej, która do sprzedaży się nie nadaje .
– Skąd pochodzi ta odzież?
– Głównie z Wielkiej Brytanii, ale również z krajów skandynawskich.
Należy dodać że my kupujemy tzw. ,,kota w worku„ tzn. my nie wiemy co będzie w środku. Działa to mniej więcej tak, że w poszczególnych gospodarstwach domowych, w różnych miastach państw zachodnich, ludzie odkładają niepotrzebną odzież do worka. Może to być zarówno dzież nowa z metkami, która powiedzmy po zakupie okazała się nie pasować lub odzież bardziej zniszczona, zużyta.
Taki worek odkładany jest przed drzwi domu, a później zbierany przez pracowników fundacji. Fundacja sprzedaje te worki nam, a uzyskane środki inwestuje np. na utrzymanie porządku w danej dzielnicy. Od początku do końca nikt nie zagląda do worka. Dopiero otwierany jest on na naszej sortowni.
– Jak często pojawia się nowy asortyment?
– Asortyment to odzież damska, męska i dziecięca w różnych proporcjach. Do naszej sortowni nowy towar dostarczany jest każdego tygodnia.
– Ogólne pytanie. Czy warto kupować w lumpeksach? Może pan podać jakieś przykłady najkorzystniejszych zakupów?
– Oczywiście, że warto. Choć ceny nowych ubrań są coraz niższe (w stosunku do naszych zarobków), to lepsza jakościowo odzież nadal jest sporo tańsza w lumpeksie niż w tradycyjnym sklepie. Zauważyłem, że zakupy w second-handzie doceniają nie tylko młodzi, czy osoby mniej zamożne, ale także rodzice, których dzieci szybko wyrastają z ubrań.
Ogólnie myślę, że kupowanie w lumpeksach przestało być obciachem. Dodatkowo należy powiedzieć, że ubrania z drugiej ręki mogą być wyjątkowe, bowiem występują tylko w pojedynczych egzemplarzach, a to jest fajny sposób na oryginalną stylizację.
Niebagatelne znaczenie mas też głos w sprawie ekologii, bo kupowanie w lumpeksach, to sposób na ochronę środowiska.
Oczywiście, są to też niemałe oszczędności. Z radością patrzę jak nasz sklep staje się miejscem spotkań młodzieży, która godzinami wyszukuje modowe perełki. Powiedziałbym że kupowanie w lumpeksach jest czymś sprytnym.
– Jakie tutaj są ceny?
Jako że importujemy towar z zagranicy, ceny uzależnione są nieco od wartości naszej waluty.
Staramy się jednak zawsze optymalizować koszty w sposób taki, by naszym klientom zaproponować możliwie najniższe ceny. Odzież sprzedajemy na wagę. Cena za kilogram sukcesywnie spada, a co jakiś czas organizujemy tzw. totalne wyprzedaże, gdzie sprzedajemy na sztuki. Wówczas można u nas zakupić np. kurtkę za 5 zł lub bluzeczkę za 2 zł.
Odwiedzają nas całe rodziny i właśnie wtedy można zrobić najlepsze zakupy za najmniejsze pieniądze.
– Czy w branży odzieży używanej obserwuje pan jakieś trendy i jakie kroki pan podejmuje, aby sprostać oczekiwaniom klientów?
Wydaje mi się, że ogólnie branża modowa coraz intensywniej podąża w stronę ekologii, transparentności i odpowiedzialności a to zwiększa szanse dla handlu odzieżą używaną.
Obserwuję też szereg różnych trendów rynkowych mody z drugiej ręki.
W najbliższych latach przewiduję duży wzrost wartości rynku mody vintage. Oczywiście, wzrasta sprzedaż odzieży używanej w internecie tzw. zakupy online. W dodatku konsumenci wyprzedając szafy, na własną rękę tworzą cyrkulacyjny obieg mody. Klienci zwracają coraz większą uwagę również na wpływ kupowanych produktów na naturę. Dbanie o środowisko stało się jednym z głównych powodów, dla których konsumenci decydują się na kupno odzieży używanej.
My oczywiście wpisujemy się w ten trend.
– Czy planuje pan rozszerzać swoją działalność lub wprowadzać może jakieś nowe inicjatywy w przyszłości?
–Jeśli mówimy tutaj o tym sklepie, który w Kaliszu działa od 10 lat, to tak.
Planujemy jego rozwój. Będziemy poszerzać asortyment. Dla przykładu już wkrótce w naszym sklepie pojawi się szeroki wybór wysokiej jakości zabawek dla dzieci.
Nie planujemy jednak ekspansji w terenie, nie chcemy tworzyć ogólnopolskiej sieci. Mamy swoje know-how, które wyrobiliśmy przez lata, ale jesteśmy dla Kaliszan i to tutaj będziemy dalej budować zaufanie klientów.
Rozmawiał A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
jakiego ciuszka ??? lumpów , sprowadzanych po Niemcach ( chorych , zdrowych , zmarłych itd . ) lub innych zachodnich cuchnących bubli . W XXI wieku --takie buble dla Polek ??? Coś okropnego .Mam nadzieję ,że to się w końcu skończy , że Polki poczują się bardzie dumne niż Niemki . --Jest takie powiedzenie --polecam -- boso , ale w ostrogach !!!!
No jasne... Kupuj tylko nowe rzeczy, kilka razy używane (albo i nie kilka nawet) . I do kosza. I pędź kupić następne nowe. A produkcja niczemu nie szkodzi prawda?... Trzeba nosić i używać póki jest zdatne. Recykling ciuchów nie jest prosty i tani. Konsumpcjonizm jest niestety zbyt rozrośnięty w wielu dziedzinach... Podobnie ma się rzecz z motoryzacją. Auta można by dłużej użytkować. Odpowiednie serwisowanie i eksploatacja nie jest tak szkodliwa środowisku jak skracanie życia pojazdu przez przedwczesną kasację i produkcję nowych pojazdów. No ale jeździć autem kilku-, kilkunasto- letnim to dla wielu obciach.