280 posłań dla psów w schronisku w Kaliszu, Ostrowie Wlkp. i regionie – dar producenta

Ten niezwykły dar wartości około 70 tys. zł przekazał Stanisław Mamys, właściciel firmy HOBBY DOG w podpoznańskiej Mosinie, człowiek wielkiego serca wrażliwy nie tylko na ludzkie losy ale także zwierząt. Jednak nie byłoby tego daru gdyby nie aktywność pozytywnie zakręconej grupy kaliskich wolontariuszy.

  Wszystko zaczęło się z chwilą wybuchu wojny na Ukrainie. Masowo ruszyła pomoc dla Ukraińców. Na Ukrainę organizowane były transporty ze wszystkim co było potrzebne walczącym żołnierzom i ludności cywilnej. W organizację pomocy angażowali się także przedsiębiorcy z Kalisza w tym firmy: PLANDEKI (Adrian Majda), DARO SPEED (Dariusz Wytwer), EDGUM ( Michał Trawczyński), Mawo Trade, Fenix a także Sławomira Kossowska.

   – Przypadek sprawił, że zetknęliśmy się z panem Stanisławem Mamysem. Tak jak my i on zaangażował się w pomoc Ukraińcom. Podczas rozmowy dowiedzieliśmy się, że szykuje transport na Ukrainę ale jeszcze nie do końca ma wypełnione auto. Wsparliśmy go. Doładowaliśmy auto między innymi wózkami inwalidzkimi, noszami, opakowaniami mokrych chusteczek i innymi produktami, które udało się pozyskać podczas prowadzonych zbiorek.

    Po upływie jakiegoś czasu pan Stanisław Mamys skontaktował się znowu z nami informując, ze szykuje kolejny transport na Ukrainę.  Szczerze mówiąc miał auto ale do końca nie wiedział co tym razem ma zabrać na Ukrainę.   Stwierdził, że auto wyładuje posłaniami dla psów, które produkuje jego firma.  Przekonaliśmy go, że w czasie wojny posłania dla psów nie są produktem pierwszej potrzeby. Podobnie jak za pierwszym razem pomogliśmy mu w zebraniu towaru od darczyńców. Natomiast poprosiliśmy go aby posłaniami obdarował schroniska w Kaliszu i regionie. Przystał na to – mówi Adrain Majda, z firmy PLANDEKI w Kaliszu.

   Któregoś dnia do firmy PLANDEKA pan Stanisław przekazał informację, że transport z posłaniami przyjedzie do Kalisza. Tak też się stało. Jednak ich ilość przeszła najśmielsze oczekiwania. Przyjechało ich około 280, wszystkie nowe, wysokiej jakości i rożnych rozmiarów. Posłania zostały złożone w magazynie firmy PLANDEKI. Trzeba było zastanowić się nad rozdysponowaniem otrzymanego daru.

   – Posłania  przekażemy do schroniska w Kaliszu, Ostrowie Wlkp. i Gołuchowie. Otrzymają je również: Psierociniec w Zbiersku, Psie marzenie w Ostrowie Wlkp. Jesteśmy też po rozmowach z przedstawicielami Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu, w której z nowych posłań (8 szt.) będą cieszyły się psy służbowe. Sądzę, że posłania trafią też do KMP w Ostrowie Wlkp. W pierwszej kolejności użytkownikami posłań będą psy, które  będą po zabiegach operacyjnych. Dać je bezpośrednio do kojców byłoby szkoda -  dodaje A. Majda.

   Operatywność i pomysłowość kaliskich wolontariuszy jest niesamowita. Obdarowanie schronisk nie ograniczy się do  posłań. Zasoby magazynu PLANDEKI powiększyły się o blaszane miski do karmy i wody, smycze obroże, worki na psie odchody itp.

   - Z tego dodatkowego wyposażenia zrobimy tzw. wyprawki, które po 10 sztuk dodatkowo  przekażemy schroniskom. Dlaczego wyprawki? Otóż otrzymają je osoby, które adoptują psa ze schroniska. Dostana taka wyprawkę na start. Przy okazji naszej akcji skorzystają nie tylko  psy ale i koty. Otrzymaliśmy  ½ palety mokrej karmy dla kotów, którą też rozdysponujemy na schroniska. W niedługim czasie posłania i wyprawki dostarczymy do wymienionych schronisk. Pomoc w rozwózce zaoferowali strażacy OSP Kalisz. Korzystając z okazji chciałbym podziękować wszystkim darczyńcom i osobom, które angażowały się w nasze pomocowe przedsięwzięcia. Szczególne słowa podziękowania kieruję do pana Stanisława Mamysa, człowieka o wielkim sercu – dziękuje Adrian Majda.

(grz)