
Kaliszanie nie zgadzają się na likwidację klombu przed ratuszem. W ramach protestu sami posadzili na nim kwiaty. Cel swój prawdopodobnie osiągnęli, bo rośliny mają wrócić wkrótce na swoje miejsce.
Zamiana kwiatków na trawę najprawdopodobniej miała przejść bez echa. Wbrew zapewnieniom o transparentności i wszechobecnych konsultacjach o planie likwidacji klombu Ratusz się nawet nie zająknął. Po licznych protestach prezydent Grzegorz Sapiński wydał w końcu oświadczenie, w którym zapewniał, że zasadzenie w tym miejscu trawy to rozwiązanie tymczasowe. – W ubiegłym roku ze względu na fakt udostępnienia klombu mieszkańcom kwietnik był regularnie uszkadzany – mówi prezydent Sapiński. – Sadzenie kolejnych roślin powodowało regularne koszty. Dlatego zdecydowaliśmy, że w miesiącach letnich na klombie pozostanie sama trawa. To oczywiście nie oznacza, że jesienią na zieleniec przed ratuszem nie wróci kwietnik – dodaje. Drugim argumentem za zasadzeniem trawy miało być przeprowadzenie wkrótce w tym miejscu prac archeologicznych.
– Niedawno zakończone badania georadarowe wskazały miejsca, w których mogą znajdować się znaleziska z poprzednich epok. Wśród tych lokalizacji jest także klomb. Tych tłumaczeń kaliszanie nie „łyknęli”, a swój protest wyrazili poprzez regularne dostawianie na klombie doniczek z kwiatami.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
aniu emeryci tez maja prawo do wyrazania swych pogladow . trawnik na cele wypoczynkowe tak ale w parku u nie przed budynkiem reprezentacyjnum miasta/. kwietnik itak jest zasloniety ogrogkami i nie zdobi tak jak to byla w zamysle tworcow plac w czasie gdy on byl tworzony"
Zamiast klombu który nie wiadomo ile kosztuje posadzić bez który ładnie kwitnie i kilka drzew jak np Jesion i żywopłot z cisu
Racja Madzia i Janek :)
Nie Kaliszanie, tylko garstka marudnych emerytów
Ale macie problem co tam będzie, nikt tam przecież nie spędza czasu wolnego. Brak ambitnych zainteresowań...