Reklama

Aby poprawić komunikację, nie trzeba być w KLA

22/11/2017 11:53

Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Kaliskiej wystąpiło do prezydenta Grzegorza Sapińskiego z własnymi propozycjami mającymi na celu usprawnienie publicznego transportu zbiorowego w naszym mieście. To wyraz rozczarowania niereformowanym od lat układem komunikacji miejskiej, marginalizacją PKS i lekceważeniem prywatnych przewoźników.

 Jak zauważają autorzy pisma, obecny układ komunikacji miejskiej wciąż oparty jest na opracowaniach z czasów istnienia województwa kaliskiego. Uwzględniają one główny ruch pasażerów wzdłuż ulic Górnośląskiej i Legionów. W miarę upływu czasu, rozwoju sieci drogowej i mieszkalnictwa był on poddawany jedynie kosmetycznym zmianom. Zwykle polegały one na wydłużaniu istniejących linii autobusowych. W efekcie w dni robocze doprowadziło to do skierowania ok. 70% wszystkich kursów do pętli na osiedlu Dobrzec. Obsługiwane jest też osiedle Winiary i ul. Łódzka, przy niewielkiej tylko obsłudze innych osiedli. Pętla na Dobrzecu jako przystanek początkowy i końcowy dla wielu linii i kursów zaczęła cechować się licznymi pustymi przebiegami („jazda techniczna” do i z zajezdni). To nieekonomiczne.
„Całkowicie uzależniono KLA i PKS od KPT, zmuszając tych przewoźników do korzystania z zaplecza i innych usług świadczonych przez KPT po zbyt wysokich cenach. Trudno w tym przypadku nie odnieść wrażenia, że najlepiej się tu ma – finansowo żerujące na KLA i PKS, a pośrednio i na budżecie miejskim – zupełnie zbędne KPT, nie mówiąc już o możliwości korzystania KLA i PKS z ewentualnie tańszych usług własnych czy zewnętrznych (...)”. Dodajmy, że gdy w czasach prezydentury Janusza Pęcherza tworzono KPT, pisałem o wadach tego rozwiązania. Byłem wtedy jedynym wołającym na puszczy.

Nie szminkować, zmieniać
 Jak piszą dalej członkowie TPZK, uruchomienia nowych linii i kursów wynikać powinny raczej z przekształcania obecnego rozkładu jazdy niż z dodawania nowych linii czy kursów ponad istniejący stan. Jak zauważają, w najnowszym Planie zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego Miasta Kalisza pominięto temat PKS, mimo iż jest stuprocentową spółką Miasta, podobnie jak KLA. „Biorąc pod uwagę fakt, że koszt 1 wozokilometra w PKS jest o połowę niższy niż w KLA, a tabor PKS jest niewykorzystany, wydaje się, że nie jest to dzisiaj racjonalne dla obu spółek, tj. ani dla KLA utrzymującego się z rosnących miejskich dotacji, ani dla PKS utrzymującego się z ciągłej wyprzedaży majątku. Jedynym rentownym przewoźnikiem wydaje się być przedsiębiorca prywatny” – czytamy w piśmie TPZK. Jak jednak dodają jego autorzy, należałoby spowodować, by przewoźnicy ci korzystali również z dworca PKS i z przyszłych węzłów przesiadkowych.

Więcej w Zyciu Kalisza
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    andrzej - niezalogowany 2017-11-24 12:55:29

    dlaczego KLA PKS upadają to jest wina rządzących.Na stanowiskach kierowniczych są ludzie którzy nie mają pojęcia o zarządzaniu komunikacją.Dla czego firmom prywatnym opłaca się wozić pasażerów do PLESZEWA oraz do okolicznych wsi itp. a KLA I PKS się nie opłaca.U prywatnego nie ma biurokracji i nikt nie zarabia po kilka naście tysięcy .Po co centrum przesiadkowe skoro połączenia samochodowe są likwidowane.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stary kali - niezalogowany 2017-11-23 18:49:24

    Kiedy zostaną dokończone wiaty przystankowe np. na ul. Dobrzeckiej była wiata rozebrali miała być nowa nie ma to samo przy Tęczy gdzie ci ludzie mają się schować przed deszczem chociaż zrobić dla jakieś ławeczki.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do