
Nowy rozkład jazdy Kaliskich Linii Autobusowych, który będzie dostosowany do potrzeb mieszkańców, był głównym tematem rozmów przedstawicieli Miasta i władz spółki.
Od ostatniej znaczącej zmiany rozkładu jazdy Kaliskich Linii Autobusowych minęło aż 28 lat. W tym czasie miasto cały czas się rozwijało. Powstały nowe osiedla, nowe zakłady pracy, nowe miejsca spotkań. Rozkład jazdy z 1994 roku nie przystaje do dzisiejszego Kalisza. Konieczne jest więc dostosowanie do aktualnej rzeczywistości i współczesnych potrzeb kaliszan.
W siedzibie spółki Kaliskie Linie Autobusowe, podczas spotkania roboczego, rozmawiali: przedstawiciele Miasta - prezydent Krystian Kinastowski, wiceprezydent Mateusz Podsadny, Tomasz Rogoziński, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Mieszkaniowych Urzędu Miasta Kalisza oraz reprezentanci spółki z prezes Elżbietą Binder na czele i Ewa Milewska, dyrektor Biura Stowarzyszenia Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej.
- Do końca czerwca przygotujemy projekt – oparty o szczegółowe badania potrzeb komunikacyjnych – nowego rozkładu jazdy, który będziemy z konsultować z mieszkańcami. Jesienią wprowadzimy go w życie. Nowy rozkład jazdy nie będzie całkowitą rewolucją. Część linii na pewno zostanie, ponieważ zaspokajają potrzeby mieszkańców. Ale mogą pojawić się nowe linie, inne znacząco zmodyfikujemy. Wszystko uzgodnimy razem - mówi prezydent Krystian Kinastowski. - Kolejnym krokiem zmiany w funkcjonowaniu Kaliskich Linii Autobusowych będzie wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej dla wszystkich kaliszan.
Pandemia spowodowała, że działania dotyczące wprowadzenia bezpłatnej komunikacji w mieście zostały przesunięte w czasie. Darmowe przejazdy KLA zostały wprowadzony już dla posiadaczy Kaliskiej Karty Mieszkańca - emerytów i rencistów, dzieci w wieku od 4 lat do rozpoczęcia nauki w szkole, dzieci i młodzieży uczącej się do 24. roku życia, studentów studiów dziennych do ukończenia 26. roku życia.
Kancelaria Prezydenta Miasta, fot. Anna Błaszczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A w zamian będzie więcej podatków? Nic w przyrodzie nie ginie i kaliszanie za to zapłacą...
Bardzo dobrze, zamiast wywalać pieniądze na bzdury typu kontrapas itp. Lepiej finansować komunikację miejska, która daje nadzieję, ze wielmożni państwo przesiada się chociaż czasami do autobusu, bo ileż można płacić za paliwo i szukać miejsca do parkowania. Zmiana jak najbardziej na plus.
Dobrze by było ponumerować linie bez dodatków A B C,byłoby bardziej przejrzyście.
Przywrócić mieszkańcom przystanek przy Bazylice Świętego Józefa , którzy chcą dojechać jak najbliżej centrum miasta.
Ważniejszą rzeczą od tego, czy komunikacja będzie darmowa, jest jej jakość. Oczywiście nie twierdzę bynajmniej, że emeryci czy uczniowie mają płacić, absolutnie nie o to chodzi, lecz patrzę z perspektywy osoby pracującej. Nikt przecież nie będzie stać np. pół godziny na przystanku, żeby się przejechać za darmo, zwłaszcza, gdyby miał to robić codziennie. Przede wszystkim więc należy wyeliminować białe plamy z rozkładów. Są ulice, z których trudno odjechać nie tylko wieczorem, np. po 19-tej, ale i w ciągu dnia są godzinne i półtoragodzinne przerwy.
Byłoby wspaniale gdyby powstało połączenie osiedla Majków z ul. Częstochowską. Żeby powstała linia autobusowa dzięki której można się dostać z majkowa na ul. Częstochowską BEZ PRZESIADKI.
Dobrze by było puścić autobus na nowe osiedle w Mącznikach. Zupełnie są odcięte od wszelkiej komunikacji.