
To nie był udany dzień meczowy dla piłkarzy Energi MKS Kalisz. Po kiepskim występie zespół trenera Tomasza Strząbały wyraźnie uległ w Chrobremu Głogów. W Arenie Kalisz to goście zagrali solidniej i skuteczniej
Już po pierwszej połowie meczu w Arenie Kalisz widać było, że gospodarzom będzie niezwykle trudno wywalczyć punkty z niezwykle solidnie prezentującą się drużyną z Głogowa. W pierwszych 30 minutach podopieczni trenera Tomasza Strząbały ani razu nie objęli prowadzenia (i tak już zostało do końca spotkania), a przy tym często razili nieporadnością wobec dobrze dysponowanych rywali. Aż dziw bierze, że mając w składzie m.in. reprezentantów Polski, a także zawodników z dużym doświadczeniem, kaliszanie nie potrafili choć trochę podnieść jakości swojej gry z rywalem, którego przecież w I rundzie pokonali i który nie jest obecnie ligowym potentatem.
Wyrównany gra do przerwy tak naprawdę skończyła się po kwadransie. Od tego momentu Chrobry zaczął „odjeżdżać” Enerdze MKS i w 27 minucie uzyskał już sześciobramkową przewagę (17:11). W zespole gości najskuteczniejszy w tym czasie był Rafał Jamioł, który pieciokrotnie pokonał Łukasza Zakretę. W kaliskiej drużynie zdecydowanie wyróżniał się Mateusz Góralski, którzy także „zaliczył” pięć trafień. Gospodarze zazwyczaj jednak pudłowali na potęgę, co przy znacznie lepszej formie strzeleckiej przyjezdnych dało im wyraźną przewagę bramkową przed drugą odsłoną meczu.
Drugie 30 minut kaliski zespół co prawda wygrał (13:12), ale tak naprawdę rywale ani razu nie musieli drżeć o wynik, utrzymując bezpieczną przewagę. Chrobry najpierw wypracował sobie najwyższą przewagę w tym spotkaniu (28:19 w 45. minucie), a następnie mógł kontrolować wydarzenia na boisku, tym bardziej, że kaliskiej drużyny nie było stać tego dnia na znaczącą odmianę formy i jakąś niezwykłą boiskową szarżę. Drużynę z Kalisza nadal zawodziła skuteczność pod bramką rywali, a szkoda, bo można było wykorzystać kilka znakomitych interwencji Mikołaja Krekory i znacząco zmniejszyć przewagę rywala. Nic z tych rzeczy się jednak nie zdarzyło i goście odnieśli pewne zwycięstwo, którego pewnie sami aż tak mocno się nie spodziewali.
Porażka z Chrobrym poważnie komplikuje plany Energi MKS Kalisz, jeśli chodzi o poprawę najlepszego miejsca w historii występów drużyny znad Prosny w PGNiG Superlidze (szósta lokata w poprzednim sezonie). Co prawda zespół trenera Tomasza Strząbały nadal jest piąty w tabeli, ale najgroźniejsi rywale w walce o miejsca 4-8 mają rozegrany jeden mecz mniej. Kaliski zespół czeka zaś teraz wyjazdowy mecz z Azotami w Puławach (28.03., g. 15.00), gdzie o punkty będzie bardzo trudno.
(dd)
Energa MKS Kalisz - Chrobry Głogów 27:32 (14:20)
Energa MKS: Łukasz Zakreta, Mikołaj Krekora – Kacper Adamski 5, Kamil Adamski 5, Mateusz Góralski 5, Robert Kamyszek 3, Maciej Pilitowski 2, Marek Szpera 2, Piotr Krępa 2, Konrad Pilitowski 1, Krzysztof Misiejuk, Michał Czerwiński, Michał Drej, Stanisław Makowiejew
Karne: 5/6. Kary: 8 min. (Kus, Misiejuk, Szpera, M. Pilitowski)
Chrobry: Anton Dereviankin, Michał Kapela – Oleksandr Tilte 8, Rafał Jamioł 8, Marcel Zdobylak 5, Tomasz Klinger 4, Damian Krzysztofik 3, Adam Babicz 2, Dawid Przysiek 2, Krzysztof Tylutki, Miłosz Bekisz, Maciej Marszałek
Karne: 6/7. Kary: 12 min. (Babicz – 4 min., Tylutki, Tilte, Dereviankin, Krzysztofik)
Wyniki innych meczów 17. serii PGNiG Superligi: Gwardia Opole – Stal Mielec 41:24, Zagłębie Lubin – AzotyPuławy 23:32, Piotrkowianin Piotrków Tryb. – Torus Wybrzeże Gdańsk 26:27.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie