
O trudnej sytuacji pielęgniarek i położnych, brakach kadrowych, biurokratyzacji i kiepskich perspektywach na przyszłość mówi Marek Przybył, przewodniczący Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Kaliszu.
– Czy sytuacja w zawodzie pielęgniarek i położnych rzeczywiście jest aż tak dramatyczna?
– Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych opracowała w tym roku raport dotyczący zabezpieczenia społeczeństwa polskiego w świadczenia pielęgniarek i położnych. Raport ten był prezentowany na różnych konferencjach w całym kraju. W Polsce zarejestrowanych jest obecnie 288 tys. pielęgniarek, z czego do końca 2030 r. uprawnienia emerytalne nabędzie od 80 do 100 tys. pielęgniarek. Jak pokazuje doświadczenie, pielęgniarki, które uzyskują prawo do świadczeń emerytalnych, przechodzą na te świadczenia ze względu na duże obciążenie pracą. W zdecydowanej większości są to kobiety, które pracują w systemie zmianowym, są narażone na ciągły stres, na szkodliwe czynniki biologiczne i chemiczne. Praca pielęgniarek to także duży wysiłek fizyczny.
– Ile wynosi średnia wieku pielęgniarek i położnych?
– Średnia wieku pielęgniarek w Polsce wynosi 51 lat, a położnych 49 lat. Osoby poniżej 30 r.ż. stanowią jedynie 5% grupy pielęgniarek, poniżej 40 r.ż. jest tylko 14%. Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych opracowała wskaźniki ilości pielęgniarek przypadających na tysiąc mieszkańców w wybranych krajach. W Polsce ten wskaźnik zatrudnienia wynosi jedynie 5,24 pielęgniarki na tysiąc mieszkańców. W Szwajcarii wskaźnik ten wynosi 17,56, a – dla przykładu – w Wielkiej Brytanii – 8,19, z kolei w Czechach – 7,93. Jeśli chodzi o Polskę, ten czynnik będzie się na pewno cały czas zmniejszał.
– Ile pielęgniarek pracuje w naszym regionie?
– Na terenie byłego województwa kaliskiego w Rejestrze Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych zarejestrowanych jest ogółem 3947 pielęgniarek, w tym 116 pielęgniarzy. Położnych 657, w tym 2 mężczyzn. Jeżeli chodzi o osoby „wchodzące do zawodu”, to w 2015 r. do zawodu weszły 23 pielęgniarki, a 70 przeszło na emeryturę. Ta dysproporcja jest ogromna. W 2016 r. 25 pielęgniarek podjęło pracę w zawodzie na naszym terenie, a 47 pielęgniarek odeszło z zawodu (wyjechały za granicę, zmieniły zawód czy przeszły na emeryturę). Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku położnych.
W 2016 r. żadna położna nie wystąpiła do nas o prawo do wykonywania zawodu, a 15 położnych „wyszło z zawodu”.
– Nie ma nowych chętnych do nauki w tych zawodach?
– Współpracujemy z Państwową Wyższą Szkolą Zawodową w Kaliszu i monitorujemy, jak wyglądają statystyki dotyczące absolwentów, którzy chcą rozpocząć pracę w zawodzie. W 2016 r. na 55 absolwentów kierunku pielęgniarstwo do nas o prawo wykonywania zawodu zgłosiło się zaledwie 25 osób.
– Co z pozostałymi osobami?
– Najprawdopodobniej nie podejmą pracy w zawodzie pielęgniarki.
– A jak wygląda ta kwestia w przypadku położnych?
– W 2015 r. było 20 absolwentek kierunku położnictwo w kaliskiej PWSZ.
O prawo wykonywania zawodu wystąpiło 14 osób. W 2016 r. żadna położna nie wystąpiła o prawo wykonywania zawodu, nie było też kształcenia na kierunku położnictwo.
– Nabór nie był przeprowadzony ze względu na brak zainteresowania?
– Tak. Dodam, że w maju wspólnie z panią rektor PWSZ w Kaliszu zorganizowaliśmy debatę poświęconą zabezpieczeniu świadczeń pielęgniarskich i położniczych dla społeczeństwa południowej Wielkopolski, występując z zaproszeniem do dyrektorów ościennych szpitali, władz wojewódzkich, miejskich, polityków czy przedstawicieli Narodowego Funduszu Zdrowia.
Z przykrością stwierdzam, że osoby odpowiedzialne za zapewnienie opieki dla społeczeństwa nie podjęły naszego zaproszenia. Podkreślaliśmy, że nie chcemy rozmawiać o kwestii warunków płacowych, ale o zabezpieczeniu w świadczenia pielęgniarskie i położnicze.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
sprawa jest prosta płacić więcej za ciężką i niewdzięczną pracę i problem się rozwiąże, nie trzeba się wznosić na wyżyny urzędniczej elokwencji...