
Piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz byli bliscy wywiezienia korzystnego rezultatu z Puław. W meczu z miejscowymi Azotami prowadzili po pierwszej połowie, w drugiej toczyli zaciętą walkę z gospodarzami, którzy w końcu spotkania okazali się jednak nieco skuteczniejsi
Początek meczu nie zapowiadał wielkich emocji w hali w Puławach, bowiem gospodarze po trafieniu Marka Marciniaka w 10. minucie prowadzili 6:2. Jeszcze w 25. minucie Azoty miały trzy bramki zapasu (14:11), ale wtedy rozpoczął się ich kilkuminutowy przestój, w trakcie którego bramki zdobywali goście (dwie Konrad Pilitowski i po jednej Bartosz Kowalczyk i Mateusz Kus. To pozwoliło Enerdzie MKS zakończyć pierwszą odsłonę mecze z jednobramkową przewagą.
Początek driugiej połowy meczu okazał się pechowy dla przyjezdnych, bowiem czerwoną kartkę za trafienie bramkarza w twarz w trakcie wykonywania rzutu karnego otrzymał Bartosz Kowalczyk. Świetnie broniący Zuraba Tsitsadze okazał się bohaterem meczu, bowiem przy ciągle bardzo wyrównanym spotkaniu często zatrzymywał zawodników z Kalisza. Na trzy minuty przed końcem gospodarze nie mogli być pewni wygranej, gdyż prowadzili tylko jedna bramką (24:23). Końcówkę meczu wygrali jednak 4:1 i mogli cieszyć się z trzech punktów.
W tabeli Orlen Superligi kaliszanie zajmują 11. miejsce z dorobkiem 13 punktów. W następnej serii dojdzie do derbowego meczu Energi MKS z Ostrovią. To spotkanie odbędzie się 25 listopada w Arenie Kalisz. Początek o g. 18.00.
(dd)
Azoty-Puławy – Energa MKS Kalisz 28:24 (15:16)
Azoty: Tsintsadze, Borucki – Marciniak 5, Virbauskas 4, Zarzycki 4, Jarosiewicz 4, Janikowski 4, Adamski 3, Fedeńczak 2, Przybylski 1, Burzak 1, Zivković, Bereziński, OStroushko, Konieczny, Jaworski.
Kary: 8 min. Karne: 1/2. Czerwona kartka: Bartosz Kowalczyk.
Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina – Kowalczyk 8, Komarzewski 4, Wróbel 3, Pilitowski 3, Bekisz 2, Krępa 2, Biernacki 1, Kus 1, Antolak, Starcevic, Karlas, Nejdl, Molski, Karpiński.
Kary: 8 min. Karne: 3/5. Czerwona kartka: Piotr Jarosiewicz.
Fot. Orlen Superliga
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie