
Pieniądze z rządowego Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych miały być kierowane tam, gdzie zabrakło istniejących niegdyś połączeń obsługiwanych przez PKS (tzw. białe plamy). Jak dowodzą tego przykłady z powiatu kaliskiego, wcale nie jest to takie oczywiste.
Linia autobusowa z Kalisza przez Blizanów, Godziątków, Jarantów i Brudzew do Jankowa obsługiwana jest przez prywatnego przewoźnika, a także przez PKS Kalisz. W 2020 r. Starostwo Powiatowe w Kaliszu otrzymało zgodę na utworzenie kolejnej takiej linii. Linia ta pokrywa się z dotychczasowymi liniami PKS i prywatnego przewoźnika. Czy nie jest to przypadek tworzenia białej plamy tam, gdzie jej nie ma?
- Starostwo wybrało do obsługi PKS ze stawką 3,30 zł netto za kilometr, wiedząc że prywatny przewoźnik obliczył stawkę podobno pięć razy mniejszą od PKS-u. Dlaczego pieniądze przeznaczone na zakrycie białych plam idą na dublowanie linii? Dzisiaj powziąłem informację, że PKS wydłużył kolejną istniejącą linię (Kalisz – Chocz) o kilka kilometrów i też traktuje ją w całości jako białą plamę – twierdzi kaliski radny Radosław Kołaciński.
„To nie my, to oni”
W myśl ustawy O Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych dopłaty do obsługi linii autobusowych przyznaje się jedynie jednostkom samorządu terytorialnego lub ich związkom. Tak więc bezpośrednim beneficjentem tego funduszu nie może być żaden przewoźnik – ani PKS, ani podmiot prywatny. W przypadku linii blizanowskiej z wnioskiem o dopłatę wystąpił do wojewody Powiat Kaliski. Z wyjaśnień udzielonych przez prezesa kaliskiego PKS Tadeusza Nowackiego wynika, że spółka ta uruchomiła dwie linie na terenie gminy Blizanów, których organizatorem jest Powiat Kaliski, a PKS na mocy zawartej umowy jest operatorem.
- Otrzymanie przez PKS propozycji objęcia roli operatora było oznaką zaufania do spółki jako przewoźnika, który posiada potencjał i możliwości wywiązania się z powierzonych zadań, jednocześnie gwarantującego rzetelne wdrożenie i w późniejszym etapie szczegółowe przedstawianie miesięcznych raportów i rozliczeń, a spółka bardzo chętnie podjęła się sprostania tym wymaganiom – podkreśla T. Nowacki.
Co zaś się tyczy linii Kalisz – Chocz (pow. pleszewski), nie jest ona objęta dofinansowaniem z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. - Wydłużenie trzech kursów w rozkładzie linii Kalisz – Chocz do miejscowości Niniew nastąpiło w wyniku realizacji postanowień zawartych w protokole z negocjacji pomiędzy PKS w Kaliszu a Gminą Chocz przed podpisaniem umowy w prowadzonym przez Gminę postępowaniu na świadczenie usługi w zakresie regularnego przewozu osób na terenie gminy Chocz na trasie Chocz – Kalisz w roku 2021. W ramach tego postępowania Gmina Chocz wystąpiła z wnioskiem o takie wydłużenie, a PKS wyraził na to zgodę – podkreśla prezes PKS.
(kord)
Fot. PKS Kalisz/facebook
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zanim pan radny zabierze głos, to powinien zapoznać się z materią, o której mówi. Łatwo sprawdzić, że linie uruchomione na terenie gminy Blizanów tylko częściowo pokrywają się z komunikacją prywatną.
Częściowo pokrywą się z linią prywatną, w całości pokrywała się z linią PKS (Janków, Brudzewa, Jarantów, Godziatków,..., Piotrów, Zagorzyn, Pruszków, Warszówka, Kalisz,), pokrywała się z linią PKS Kalisz, Warszówka, Pruszków, Zagorzyn, Piotrów. Przecież te miejscowości już miały połączenie z miastem Kalisz a mimo to stworzono ten przekręt.
To miłe, gdy wprowadza się nowe połączenia, ale kiedy będą z powrotem kursy do Konina i Turku? Tam to dopiero są białe plamy. XXI wiek, a nie można dojechać do sąsiedniego powiatu! Taka biedna ta Wielkopolska?
Jak komuś będzie tam pasować żeby dojeżdżać?
nie tylko brak połączeń z Koninem czy Turkiem ale i z resztą kraju.Z Kalisza nie można wyjechać poza własny teren.Kalisz to taki zaścianek w którym nic się nie dzieje dla tego młodzi uciekają do dużych miast.