Choć jest wiele pozytywnych opinii dotyczących kaliskiego parku linowego, to pojawiają się też uwagi krytyczne. Nie dotyczą one stricte obsługi parku, ale zastosowanych w nim rozwiązań
Rodzice, których dzieci korzystały z parku linowego, sugerują, że gdyby zastosowano inny sposób przepinania, kolejka oczekiwania na wejście na trasy parku linowego byłaby krótsza. – Przez to, że zastosowany został system bezprzepięciowy, młodsze dzieci nie radzą sobie i dużo czasu zajmuje im przejście przez trasę. To wiąże się z dłuższym czasem oczekiwania na wejście na park innych dzieci. Czy nie można zmienić zastosowanych rozwiązań? – pyta jedna z mam.
Zapytaliśmy o to kierującego obiektem Piotra Lewandowskiego. – Nie ma możliwości zastosowania przepięć. Ten system bezprzepięciowy gwarantuje to, że jest bezpiecznie. Fakt, że jest trudniej, ale to nie wyścigi. Rodzice, jak i wielu innych, oczekują, żeby wszystko było natychmiast. Na już. A często instruktor jest w innym miejscu. Na każdej trasie jest jeden instruktor. I to wystarcza. Tylko że czasem trzeba poczekać kilka minut zanim podejdzie, bo jest zajęty. Oczywiście mógłbym zwiększyć liczbę instruktorów, tylko wiązałoby się to z podniesieniem cen – komentuje P. Lewandowski.
Więcej w papierowym wydaniu Życia Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdyby rodzice poświęcali chociaż trochę czasu na rozwijanie myślenia u swoich dzieci i wyganiali je do zabawy na dworze z innymi dziećmi, a nie kupowało im Konsole,Telefony itp. i pozwalali im cały dzień grać to nie miałyby problemu z czymś takim jak obracanie pierścienia i przekładanie go przerwą przez "blaszkę".