
Czy mamy do czynienia ze zmową cenową?
Za kilogram wiśni sprzedanych w krajach zachodniej Europy firmy skupujące otrzymają około 7 zł. Na polskim bazarze zapłacimy ponad 5 zł. Cena hurtowa wynosi około 4 zł. Natomiast cena kilograma wiśni w skupach wynosi, niemal w całej Polsce, zaledwie 1,1 – 1,20 zł. Jeszcze mniej płacone jest za wiśnie przeznaczone na sok. Tak niskie ceny nie pokryją poniesionych kosztów przez sadowników. Stąd rozpoczęli oni akcje protestacyjne, bo podejrzewają, że doszło do zmowy cenowej firm skupujących owoce. Sadownicy nie wykluczają zaprzestania zbiorów
Problem dotyczy także sadowników w powiecie kaliskim. Gmina Koźminek od lat zaliczana jest do ścisłej czołówki w Wielkopolsce pod względem wielkości sadów. – Ubiegły rok był dla sadów tragiczny. Późne przymrozki wyrządziły duże szkody. Stąd każdy z sadowników liczył, że w tym roku uda się choć w części zrekompensować poniesione straty. Wiśnie obrodziły mimo panującej suszy. Niestety, proponowane ceny wręcz powalają z nóg. Skupy w Dębem i Pietrzykowie nie chcą płacić więcej niż 1,20 zł za kilogram owoców. Ostatnio wprowadzili jeszcze dodatkowe ograniczenia, ta cena dotyczy tylko wiśni, których średnica wynosi minimum 18 mm. W tych realiach rzeczywiście zbiór owoców przestaje się opłacać. Poważnie rozważam podjecie decyzji o przerwaniu rwania – mówił mój rozmówca, sadownik z gminy Koźminek.
53 grosze za kilogram wiśni
Z jego wyliczenia wynika, że za całoroczną pracę otrzyma 0,53 zł za kilogram wiśni. Osobom zatrudnionym do zrywania płaci 2 zł za koszyk, w którym są 3 kg owoców. Za ten koszyk dostanie na skupie 3,60 zł, a to oznacza, że po opłaceniu zrywających pozostanie mu 1,60 zł, czyli 0,53 zł dochodu! Gdyby jeszcze wszystkich zbierających chciał ubezpieczyć (ponad 100 zł od osoby), nawet nie podejmowałby próby zbioru owoców. Dla sadowników sprawa jest oczywista, firmy skupujące dogadały się co do ceny. – W ubiegłym roku wiśni było mało i skupy w powiecie kaliskim płaciły nawet ponad 4 zł za kg. Pojawiła się również firma, spoza naszego regionu, która płaciła jeszcze więcej, bo blisko 5 zł. W tym roku też chciała prowadzić u nas skup, ale już nie szalała z cenami. Została przez innych przywołana do porządku i proponowała ceny takie, jak nasze skupy. Czy to nie jest dowód na zmowę? Większość skupionych w Polsce wiśni eksportowana jest do państw Europy zachodniej. Tam dostają za kilogram wiśni minimum 1,5 euro, czyli blisko 7 zł. Czy to nie rozbój w biały dzień, gdy na kilogramie chcą być do przodu ponad 5 zł ? – dodał.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
zerwać, przyjechać na targ i sprzedawać po 5 zł. Proste?
Słuszna uwaga, z produkcją pomidorów przecież się udało. Grupy producenckie sprawdziły się tutaj.
Mówi się tyle o niskich cenach a ja dziecku nie jestem w stanie kupić łubianki malin,bo maliny kosztują 22 za kg owocu.To rozbój w biały dzień.To samo dotyczny innych owoców.Uwielbiam sok wiśniowy,ale nie zapłacę 5 zł za kilogram wisni.Dlaczego rolnicy nie towrzą jakiś grup producenckich,dlaczego sami nie jeżdżą na bazary i targowiska.Ludzie by sie bili jakby taniej sprzedali niż handlarze.