
Rada Nadzorcza Kaliskich Linii Autobusowych odwołała w miniony poniedziałek, 14 października Daniela Sztanderę ze stanowiska prezesa zarządu tej spółki miejskiej. Powód jaki podano odwołanemu brzmiał: to dyspozycja prezydenta
Odwołanie Daniela Sztandery wydaje się tym bardziej zaskakujące, że prezydent Krystian Kinastowski, obsadzając stanowisko szefa KLA, oświadczył, że chce mieć tam człowieka w pełni zaufanego.
Prezes KLA ostatnio nabrał przeczucia, że miasto zmienia swoje plany wobec spółki. Daniela Sztanderę zdziwiło to, że przed trzema tygodniami, na wniosek przewodniczącej Rady Nadzorczej KLA Karoliny Skrzypczyńskiej, zwołano posiedzenie tego ciała, choć sytuacja w spółce nie wskazywała, aby było nagle konieczne.
- W przerwie obrad ostatniej, wrześniowej sesji Rady Miasta zapytałem prezydenta o powód zwołania rady nadzorczej. Dociekałem, czy chodzi o sprawy kadrowe, czy mam być odwołany? Usłyszałem odpowiedź twierdzącą. A na kolejne pytanie o przyczynę odwołania usłyszałem, że utrudniam współpracę z PiS-em – mówi Daniel Sztandera.
W miniony poniedziałek przewodnicząca RN KLA, po zakończeniu jej kolejnych obrad zakomunikowała Danielowi Sztanderze, że rada nie ma do niego zastrzeżeń, jeśli chodzi o kierowanie spółką. Odwołując go ze stanowiska wykonuje dyspozycję prezydenta.
Odnosząc się do tego uzasadnienia, były już prezes KLA przyznaje, że ma żal do...siebie.
- Czuję, że za bardzo zaangażowałem się w kampanię (przed wyborami prezydenta Kalisza - przyp. red.) człowieka, którego do końca nie poznałem – dodaje z goryczą Daniel Sztandera.
Nieoficjalnie mówi się, że sprawa odwołania Sztandery z KLA ma drugie dno. Przyczyną miałby być rozdźwięk w Stowarzyszeniu Samorządny Kalisz, którego prezesem jest obecnie prezydent Krystian Kinastowski. Problemy pojawiły się z powodu udziały członków Stowarzyszenia w ostatniej kampanii przed wyborami do parlamentu. Janusz Pęcherz, wiceprezes Samorządnego Kalisza i przewodniczący Rady Miasta wystartował z list Koalicji Obywatelskiej, zdobywając mandat do Senatu, za co znalazł się w Stowarzyszeniu na cenzurowanym. Z kolei Daniel Sztandera ma ponosić konsekwencje za popieranie Janusza Pęcherza w jego kampanii. .
- Nasze stowarzyszenie od zawsze nazywało siebie apolitycznym, a mimo to w przeszłości nasi członkowie Barbara Wrzesińska czy Krzysztof Szelc startowali do parlamentu z list partyjnych i życzono im powodzenia. A teraz stało się to problemem – mówi Daniel Sztandera.
Poproszony o komentarz Janusz Pęcherz wyraża ogromne zdumienie.
- Oczekiwałem, że prezydent poinformuje mnie o swym zamiarze. Tak się jednak nie stało. To co nastąpiło w KLA jest dla mnie na tyle niezrozumiałe, że w tym momencie nie jestem w stanie tego skomentować – przyznaje przewodniczący Rady Miasta.
Odwołanemu ze stanowiska prezesowi KLA pozostało już tylko posprzątanie gabinetu.
- Dzisiaj chcę się też spotkać i pożegnać z załogą. Mogę powiedzieć, że zostawiam spółkę w stanie, który można ocenić na dobry z plusem – zapewnia Daniel Sztandera.
Oficjalne stanowisko w sprawie odwołania prezesa KLA przedstawiła Kancelaria Prezydenta Miasta Kalisza. Jak poinformowano powodem decyzji o odwołaniu ze stanowiska Daniela Sztandery, prezesa zarządu i dyrektora naczelnego spółki ,,była utrata zaufania do prezesa”.
Daniel Sztandera swoje stanowisko piastował od 1 marca 2019 roku.
dk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Słusznie Panie Krystianie.
gość z pisu?
Krystian wywinął niezły numer. Wszyscy myśleli, że to człowiek Pęcherza a okazał się pisowcem. Moje zaufanie stracił już dawno gdyż nie dotrzymał przedwyborczych obietnic. O Sztanderze można różne rzeczy mówić ale kompetencji i lojalności nie można mu odmówić. I wiem od którego samochodu bym nie kupił.
Sztandera niech wraca do Śliwnik...
Ten emeryt się nie nadaje na takie funkcje.
Sztandera i lojalność ? ..., no proszę ...
Jak to łaska na pstrym koniu jeździ. Pan Sztandera ma bardzo złą opinię w mieście i lepiej nie wchodzić z Nim w żadne układy, bo można się nie źle przejechać i nie wstać. On zawsze wstanie jak ta wańka - wstańka.
No nagle komuś Sztandera pasuje? Żarty jakieś. Przecież wszyscy wiedzą że z tyłu próbował rządzić i układać puzzle po swojemu, a że młodzi Prezydenci nie pozwolili wejść sobie na głowę to teraz zdziwienie. A oboaj starzy prezydenci szwindle z pelo kręcili i kręcą. Bardzo dobrze że Pan Krystian nie poszedł w ten układ. Sztandera udaje że nie wie o się dzieje. Do Gość powyzej kup samochód od Daniela to zobaczysz co ci wciśnie. Hahahaaaa
Pan Kinastowski oszukał wyborców Kaliszan twierdząc ze jest bezpartyjny... a to aparatczyk Pisu który wykonał polecenie swoich przełożonych Min. Andrzeja Wojtyły ... skoro Janusz Pęcherz kandydował i wygrał z Wojtyła to zemsta musi być ... niskie małe podłe zachowanie Kinastowskiego cóż ... kaliszem rządzi PiS zatem panie kinastowski do prezesa z Kaczyńskiego !
Powiem tak --pan Sztandera , zakręcił , odwalił kampanię za Pęcherza . Pęcherz , załatwił mu fuchę w KLA , ale nie na długo ---widać wyrażnie --Pęcherz go wsadził na fotel iPęcherz go wysadził z fotela ----słowem ---MURZYN ZROBIŁ SWOJE , MURZYN MOZE ODEJŚĆ .
stanowisko po Pęcherzu czeka !
stanowisko po Pęcherzu czeka !