
Rzekoma rząpia, której pozostałości odkryto podczas wykopalisk na Głównym Rynku, w rzeczywistości była podstawą miejskiej szubienicy – twierdzą przedstawiciele Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej. Jakie będą przyszłe losy tego kłopotliwego obiektu, tego nadal nie wiemy
Przypomnijmy, że Konserwator Zabytków na podstawie wstępnych opinii archeologów, wpisał odkopaną spod powierzchni Rynku ceglaną cembrowinę do rejestru zabytków. W ślad za tym poszły kosztowne starania Miasta o zabezpieczenie obiektu i wątpliwości, jak i czy w ogóle taki „zabytek” powinien być eksponowany w przyszłości. Niedawno archeolodzy prowadzący na Rynku wykopaliska w 2017 r. zdystansowali się wobec rzekomo zabytkowego charakteru domniemanego zbiornika na wodę. Do skreślenia go z rejestru zabytków wezwał też Komitet Rewitalizacji Kalisza. Co na to przedstawiciele MOZK? - Niedawno opublikowane oświadczenie osób związanych z badaniami na kaliskim Rynku o niemożności zinterpretowania odkrycia nie było konsultowane z instytucją prowadzącą te badania, czyli z Muzeum Okręgowym Ziemi Kaliskiej – podkreśla archeolog z MOZK Sebastian Nowak i pyta: - A co jeśli ten obiekt w ogóle nie był związany z gospodarką wodną?
Szubienica studniowa
W średniowiecznej i nowożytnej Polsce najbliższe analogie do obiektu z kaliskiego Rynku istnieją na Dolnym Śląsku, z którym nasze miasto utrzymywało liczne kontakty. To tzw. szubienice studniowe. - Konstrukcja opierała się na okręgu wykonanym z cegły, kamienia lub połączenia obu surowców. Koncentryczny mur mógł zostać nieco zagłębiony bądź wznoszono go na jedynie płytkim fundamencie. W ten sposób tworzono podwyższenie – swoistą scenę, na której rozgrywał się spektakl katowski wykonywany, by ukarać winnych, ale i ku przestrodze, a czasami i uciesze tłumu obserwującego widowisko. Na okrągłym podeście wznoszono słupy, murowane lub z belek drewnianych, które po połączeniu poprzeczkami tworzyły szubienicę – twierdzi S. Nowak.
Kronika Adama Chodyńskiego zawiera informację, że w roku 1607 funkcjonowała miejska szubienica na Chmielniku. W tym samym roku wzniesiono też drugą szubienicę w okolicy ratusza. Przypuszcza się, że to drugie urządzenie miało pomóc okiełznać sytuację miasta dotkniętego długotrwałym morowym powietrzem i związanymi z tym faktem niepokojami społecznymi. Argumentem przemawiającym za umiejscowieniem drugiej szubienicy na placu ratuszowym – obok aspektu wychowawczego – jest fakt, że ratuszowe piwnice, a także wieża ratusza, pełniły wówczas funkcję więzienia. Szubienice istniejące w obrębie rynków miast potwierdzono m.in. we Wrocławiu i Zgorzelcu.
Trzeba nadal badać, ale potem zasypać
-Dotychczas nie natrafiono na źródła ikonograficzne rzucające obraz, jak w XVII czy XVIII wieku wyglądała omawiana strona kaliskiego rynku, znajdująca się ówcześnie na tyłach ratusza. Dostępne źródła przedstawiają jedynie północno-wschodnią i południowo-wschodnią pierzeję rynku. Utrudnia to stwierdzenie, kiedy omawiany obiekt mógł zostać poddany rozbiórce. Fakt, że nie występuje na planach rysowanych według mapy geometry Politalskiego może sugerować, że demontaż szubienicy nastąpił przed rokiem 1785. Druga z szubienic, stojąca na Chmielniku, rozebrana została w 1820 r., a pozyskany materiał w ilości 8 tysięcy cegieł oraz 135 łokci kwadratowych kamieni przeznaczono pod budowę mostu warszawskiego – zauważa archeolog i zapowiada, że MOZK będzie starało się przygotować projekt naukowy, który wyjaśni przeznaczenie obiektu odkrytego na kaliskim Rynku.
- Mamy nadzieję, że władze Kalisza wezmą pod uwagę nasze opinie. Takie zabytki się dokumentuje dla przyszłych pokoleń, a potem zasypuje. Na świecie jest to współcześnie bardzo powszechny nurt konserwatorski. Poza tym trzeba się zastanowić, jaka ma być funkcja dzisiejszego Rynku. Czy ma on służyć bardziej turystom, czy bardziej mieszkańcom. - podkreśla Sylwia Kucharska, dyrektor MOZK, pytana o to, czy „dziurellę” należy eksponować, czy zasypać.
Robert Kordes
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Za tych prezydentów nic się nie da zrobić. No, może kilka murali.
Łał, no teraz szybko odrestaurowć, może być potrzebna
Jaka szubienica, to jest fundament latarni, która oświetlała przec wiekami Kalisz. Trzeba odbudować i świecić, głównie w stronę muzeum.