
Od cennego zwycięstwa z Górnikiem Zabrze drugą rundę rozgrywek w PGNiG Superlidze rozpoczęli piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz. Bardzo dobry mecz rozegrał Miłosz Bekisz, który był najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania zarówno w ofensywie, jak i w obronie
Kibice kaliskiej drużyny zastanawiali się przed tym meczem, jak na drużynę wpłynie informacja o podpisaniu przez trzech graczy Energi MKS kontraktów z innymi klubami. Od nowego sezonu Łukasz Zakreta i Robert Kamyszek będą zawodnikami MMTS Kwidzyn, zaś Kacper Adamski przechodzi do Azotów Puławy. Początek spotkania niczego dobrego nie wróżył. Górnik wyglądał na zdecydowanie bardziej skonsolidowaną ekipę. Po 12 minutach gry goście prowadzili 6:1, a trzy trafienia na koncie miał Łukasz Gogola. Gospodarze drugą bramkę w tym spotkaniu zdobyli dopiero w 13. minucie, a w 22. nadal przegrywali różnicą pięciu oczek (5:10). W końcówce pierwszej połowy podopieczni trenera Pawła Nocha zdołali jednak nieco otrząsnąć się z przewagi czwartej drużyny tabeli PGNiG Superligi i przed drugą częścią spotkania dali sobie szansę na odrobienie strat, a być może odwrócenie losów całego spotkania.
Na początku drugiej części meczu drużynę znad Prosny nie zraził niewykorzystany rzut karny przez Michała Dreja (Jakub Skrzyniarz obronił trzy „siódemki” w całym meczu) i po skutecznych rzutach Konrada Pilitowskiego oraz oraz niezwykle akttywnego na całym boisku Miłosza Bekisza doszli rywali na jedną bramkę. Okazało się, że Górnik w drugiej połowie nie był już tak pewny swego, a od 49. minuty meczu stracił zupełnie inicjatywę w tej rywalizacji. Prowadzenie kaliskiej drużynie dał rzut Roberta Kamyszka, a po dwóch trafieniach byłego gracza zabrzan – Bartłomieja Tomczaka – było już 21:18 dla Energi MKS. Między 47. a 56. minutą drużyna trenera Marcina Lijewskiego zdobyła zaledwie jedną bramkę i na cztery minuty przed końcową syreną po trafieniu Piotra Krępy przegrywała 19:23. W końcówce Górnicy jeszcze próbowali doprowadzić do remisu, dwoił się i troił w bramce Jakub Skrzyniarz, ale nie zdołali zdobyć nawet kontaktowej bramki, bowiem Damiana Przytułę zatrzymał Mikołaj Krekora. Formalności dopełnił zaś Kacper Adamski, ustalając wynik tego meczu.
Energa MKS Kalisz zrewanżował się więc Górnikowi za porażkę w pierwszej kolejce obecnego sezonu i awansowała na szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 22 punktów. Kaliszanie mają dwa punkty straty do Piotrkowianina i trzy do Górnika. W następnej serii spotkań zmierzą się w Arenie Kalisz z Azotami-Puławy (13.02., g. 18.30.).
(dd)
Energa MKS Kalisz – Górnik Zabrze 25:22 (11:13)
Energa MKS: Mikołaj Krekora, Łukasz Zakreta – Miłosz Bekisz 6, Kacper Adamski 4, Michał Drej 4, Bartłomiej Tomczak 3, Konrad Pilitowski 3, Piotr Krępa 2, Maciej Pilitowski 1, Marek Szpera 1, Robert Kamyszek 1, Mateusz Kus.
Karne: 5/8. Kary: 6 min. (Kamyszek, Kus, Pilitowski)
Górnik: Jakub Skrzyniarz, Paweł Kazimier – Łukasz Gogola 5, Damian Przytuła 4, Dawid Molski 2, Krysztof Łyżwa 2, Paweł Dudkowski 2, Igor Bykowski 1, Ljubomir Ivanytsia 1, Michał Adamuszek 1, Paweł Krawczyk 1, Piotr Rutkowski 1, Sebastian Kaczor 1, Szymon Mucha 1.
Karne: 3/5. Kary: 12 min (Gogola - 4 min., Molski, Ivantysia, Adamuszek, Mucha - po 2 min.).
Wyniki innych meczów 14. serii PGNiG Superligi: Grupa Azoty Unia Tarnów – Azoty-Puławy 26:30, Łomża Vive Kielce – Sandra Spa Pogonń Szczecin 34:21, MMTS Kwidzyn – Orlen Wisła Płock 25:34, Torsu Wybrzeże Gdańsk – Piotrkowianin 26:32, Handball Stal Mielec – Zagłębie Lubin 32:31.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie