
Czy rzeczywiście, jeśli nie przestaniemy wyrzucać odpadków przy koszach na śmieci i dokarmiać zwierząt wolno żyjących, grozi nam plaga myszy i szczurów? Problem w Kaliszu zaczyna być poważny.
Nasza wina?
Jest kilka powodów, dla których myszy i szczurów jest wokół nas coraz więcej. Jedną z przyczyn jest dokarmianie zwierząt, np. gołębi. Kolejną – nieodpowiednie wyrzucanie jedzenia do śmieci. – Często wyrzucamy śmieci obok kosza. Poza tym jest dużo miejsc, w których panuje nieporządek. Dla gryzoni to raj na ziemi. One uwielbiają zakamarki, miejsca długo nieużywane, nieposprzątane. To dla nich doskonałe kryjówki. Pamiętajmy, że w takich warunkach gryzonie szybciej się rozmnażają – mówi Andrzej Ratajczyk z firmy Euro-Insekt Kalisz, najstarszej firmy w naszym mieście (istniejącej od 1985 r.) zajmującej się dezynfekcją, deratyzacją i dezynsekcją. – Pamiętam niedawny przypadek, kiedy w mieszkaniu jednej z lokatorek kamienicy w Kaliszu były myszy. Lokatorzy mieli problem, gdyż myszy przechodziły do ich mieszkań. Okazało się, że pani, by myszy jej nie podgryzały, dokarmiała je. Właśnie dokarmianie jest jedną z przyczyn coraz większej ilości gryzoni w naszym otoczeniu – dodaje A. Ratajczyk.
Koty
na pomoc
W Polsce marnuje się wciąż bardzo dużo jedzenia. Trafia ono do koszy na śmieci, ale i do kanalizacji, stając się łatwym pożywieniem dla myszy i szczurów. Wylewając do toalety np. niezjedzoną zupę, karmimy nią gryzonie, które tylko czekają na takie kąski. Wielu mieszkańców, także w naszym mieście, nieumiejętnie dokarmia zwierzęta. Wyrzucając niezjedzone resztki obok kosza, sądzimy, że dokarmiamy koty. A tym samym dajemy pożywienie także – a może przede wszystkim – szczurom. Dla nich to szwedzki stół. – Koty wyłapią myszy, do tego są stworzone. Kot, który miałby łapać szczury, musiałby być łowny i bardzo odważny. Niektóre próbują walczyć ze szczurami, ale w większości koty przed nimi uciekają. Z młodym szczurem koty będą walczyć, ale z dorosłym, żyjącym rok, dwa, kot nie da sobie rady. Szczury przeganiają koty. Jeśli chcemy dokarmić kota, weźmy go do domu, a nie karmy w piwnicach. Dla ptaków ustawiajmy karmniki. Dokarmiajmy z głową – dodaje A. Ratajczyk.
Jak najlepiej przeciwdziałać?
Na pewno raz, najlepiej dwa razy w roku – na wiosnę i późną jesień – powinniśmy kontrolnie wykładać trutkę w miejscach ewentualnego bytowania gryzoni, np. w piwnicach. O ile w spółdzielniach mieszkaniowych w większości tak się dzieje, w Kaliszu mamy bardzo dużo budynków prywatnych. Ich właściciele niejednokrotnie bagatelizują problem, tymczasem z roku na rok firmy deratyzacyjne mają coraz więcej zgłoszeń od mieszkańców, którzy próbują nawet wymusić na właścicielach deratyzację. Niestety, w wielu przypadkach nieskutecznie. Kara za nieprzeprowadzenie raz w roku deratyzacji jest tak mała, że właściciel budynku woli ją zapłacić niż przeprowadzić deratyzację. To błędne koło. A jeśli jest już spory problem, szuka się firm z małym doświadczeniem, bazujących na słabych, tanich produktach. Liczy się protokół z deratyzacji, a jej jakość jest nieważna. Problem pozostaje nadal nierozwiązany.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie