
Każdy chyba zauważył, że zeszłoroczna zmiana "Prawa o ruchu drogowym" istotnie zwiększyła częstotliwość zatrzymań samochodów przed przejściami dla pieszych. Sprawdziliśmy ile kosztuje jedno zatrzymanie i ruszenie samochodu
Do art. 13 ustawy "Prawo o ruchu drogowym" dodano ustęp 1a o następującym brzmieniu:
Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju.
Pamiętać trzeba także, że jednocześnie obowiązuje art. 14 pkt 1 lit. a), który:
zabrania wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych
Życie Kalisza od dawna stara się przebić z nielubianym przez polityków pomysłem, by każde nowe prawo, czy nawet lokalną decyzję, po jakimś okresie poddać audytowi.
Na przykład na ul. Śródmiejskiej stworzono kontrapas dla rowerów. Niektórym trudno było to ocenić przed jego powstaniem, ale po roku czasu funkcjonowania było to już łatwe. Problem w tym, że decydenci jak ognia boją się takiego audytu, żeby się czasem nie okazało że popełnili kosztowny błąd.
Świetnym przykładem inicjującym taki audyt są eksperci związani z aplikacją Yanosik, którzy po wprowadzeniu od nowego roku drastycznie wysokich stawek mandatów drogowych sprawdzili "Jak nowy taryfikator wpłynął na zachowania kierowców?
Po pierwsze zauważono gigantyczny wzrost zainteresowania aplikacją Yanosik (wzrost nowych użytkowników o 159% ) i częstsze z niej korzystanie aż o 62%. Natomiast ilość przekroczeń dozwolonej prędkości spadła o 6,54%, choć różnice sumarycznej prędkości w starym i nowym roku są minimalne i wynoszą około 1 lub 2 km na godzinę.
W redakcji przeprowadziliśmy inny audyt. Sprawdziliśmy ile kosztuje jedno zatrzymanie i ruszenie samochodu. Użyliśmy samochodu osobowego z silnikiem benzynowym i komputerem pokładowym, najpierw przejechał odcinek jednego kilometra z prędkością 50 km/h bez zatrzymania, a następny kilometr zatrzymywał się 10 razy.
Z naszych obliczeń wynika, że przy rozgrzanym silniku jedno zatrzymanie i ruszenie zwiększyło zużycie benzyny o 13 groszy. Sama benzyna jest tylko częścią kosztów. Należy doliczyć koszty zużycia klocków hamulcowych, silnika, opon, itd, które można by tylko oszacować jako drugie tyle co koszt benzyny. Zatem wg redakcyjnych obliczeń koszt jednego zatrzymania i ruszenia samochodu osobowego wynosi 26 groszy. Koszt zatrzymani autobusu czy ciężarówki będzie proporcjonalnie do masy większy i może wynosić nawet 1 zł.
Zatem gdy jeden pieszy przejdzie przez jezdnię i zatrzyma np. 20 samochodów to łączny szacunkowy koszt tego przejścia wynosi 5 zł. Należało by do tego doliczyć koszt większego zanieczyszczenia powietrza spalinami i pyłem z klocków hamulcowych oraz opon. Oczywiście w ramach audytu, po drugiej stronie rachunku należało by także policzyć jaki jest wzrost lub spadek bezpieczeństwa zarówno pieszych jak i zatrzymywanych samochodów oraz ich pasażerów, ale to już zadanie dla specjalistów.
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może tak piesi zaczęli by myśleć zanim zaczną przechodzić w dozwolonych miejscach oczywiście.Wchodzą na pasy nie rozglądając się.Kierowca nie wie czy chce przejść czy tez poplotkować ze znajomym przed przejściem.Ludzie przechodzą w niedozwolonych miejscach(wystarczy tylko kilka razy przejechać się Stawiszynskanp.)są tez inne ulice.Na Stanczukowskiego teren niezabudowany i policja ciagle łapie za prędkość,to w takim razie ile można tam jechać?Bylo 70 a teraz to już nie wiadomo?!Ktos kto łamie przepisy i tak będzie je łamał,nie ma dla niego znaczenie ograniczeń.
Tak, bo przed zmianą przepisów piesi nie przechodzili przez jezdnię i nie zatrzymywali samochodów... Nic żeście nie udowodnili.
3osoby i podniesiona ręka kierowa staje! tak powinno być !