
Jadłodzielnia to wielka publiczna lodówka, do której każdy może przynieść i zostawić bezpłatnie produkty spożywcze i każdy potrzebujący może je stąd bezpłatnie zabrać
Pierwszą kaliska jadłodzielnię uroczyście otwarto przy ul. Towarowej 1. Stworzono ją po ponad rocznym przygotowaniu pod marką Winiary (Nestlé Polska SA) oraz w kooperacji z Fundacją Chops i Urzędem Miasta Kalisza.
- Corocznie w Polsce marnuje się ponad 9 milionów ton żywnosci, co w przeliczeniu na statystycznego Polka wychodzi po 235 kg. Ponad połowa marnowanego jedzenia pochodzi z gospodarstw domowych. (...) Aby zmniejszyć ten negatywny skutek marnowania żywności powstał program "Winiary pomagamy w gotowaniu i nie marnowaniu". Nasz program uczy jak małymi krokami można temu marnotrawstwu zapobiec - powiedział m.in. Szymon Łukowski kierownik d/s komunikacji w Europie Centralnej i Wschodniej w Nestlé.
Kaliska jadłodzielnia jest pierwszą w Polsce z serii wielu jadłodzielni, które Winiary będą teraz uruchamiały w całej Polsce.
- Gdyby tej dobroczynności mieszkańców Kalisza zabrakło, jesteśmy w stanie uzupełnić zapasy każdą ilością i w każdym momencie. Gwarantujemy, że nie będzie na tych pułkach pustek - powiedział dyrektor kaliskiej fabryki Winiary, Dariusz Put.
Jak dodał dyrektor, w Winiarach obliczono, że w Polsce rocznie marnuje się tyle żywności ile największa fabryka Nestle w Europie produkuje przez 100 lat.
- Będą się tutaj znajdowały nie tylko produkty Winiar, ale także innych producentów. Dbamy też o to, żeby podnosić godność osób potrzebujących, więc wybrane miejsce jest z jednej strony publiczne, ale z drugiej strony dbamy o to, by potrzebujący w dogodnej dla siebie sytuacji poczuli to wsparcie. Ze swojej strony gwarantuję, że będziemy opiekowali się tym miejscem. Zapraszamy zarówno tych, którzy chcieliby skorzystać jak i tych którzy chcieliby wspierać - powiedział Roman Żarnecki z Fundacji Chops.
Na uroczyste otwarcie przybyli również wiceprezydenci Kalisza Grzegorz Kulawinek i Mateusz Podsadny, którzy w imieniu władz miasta podziękowali zakładowi Winiary.
- Skala tego rodzaju potrzeb jest ogromna. Patrząc też na inne miasta, można zauważyć, że pod koniec dnia lodówka pustoszeje, więc będziemy musieli dbać o to żeby ją zapełniać, bo wiemy że ilość osób potrzebujących jest liczna. Miasto Kalisz będzie też ponosiło koszty utrzymania i monitoringu. Pozostaje tylko wierzyć, że kolejne jadłodzielnie będą powstawały, czy to w Kaliszu czy innych miastach - powiedział obecny na otwarciu wiceprezydent Grzegorz Kulawinek
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie