Reklama

Jan Pietrzak: – Jestem wyklętym satyrykiem

23/09/2015 12:05

Rozmowa z Janem Pietrzakiem, satyrykiem, aktorem, felietonistą, autorem i wykonawcą piosenek, kandydatem na prezydenta w wyborach 1995

– 55 lat na scenie, dwa ustroje. Kiedy było śmieszniej?
– Nie ma różnicy, choć rzeczywistość polityczna jest, była różna. Pozmieniało się wiele w okresie mojego życia. Ale to nie zmienia faktu, że poczucie humoru pozostaje. U mnie i mojej publiczności, która nie straciła poczucia humoru przez te wszystkie przemiany i w dalszym ciągu chce się bawić.

– Czy 4 czerwca 1989 roku spodziewał się Pan, że ówczesne elity zamiast poważnego państwa sprezentują nam karykaturę państwa, kopię PRL-u?
– Trudno było przewidywać. Myślę, że nie było takich ludzi, którzy by to szczegółowo przewidzieli, choć ja wiedziałem, że to będzie trudny proces. Napisałem nawet taką piosenkę na początku lat 90. „Z PRL-u wędrujemy do Polski szlakiem wiary, nadziei i miłości”. To piosenka o tej naszej przygodzie narodowej, wędrówce z PRL-u do Polski. Wiadomo, że to proces niełatwy. Oczywiście, mam wiele goryczy w stosunku do tych, którzy zawiedli przez te 25 lat. Uważam, że wiele spraw mogło pójść znacznie lepiej. Że jesteśmy zbyt ulegli wobec naszych odwiecznych okupantów, którzy tu rządzą i psują nam relacje, stosunki, niszczą nasze życie publiczne przez swoje media. Dzieje się sporo złych rzeczy, ale jednak nie ma porównania z czasami PRL-u. Jest jednak inna rzeczywistość. Gdyby nie ten czerwiec `89, bylibyśmy Białorusią lub Ukrainą.
Trzeba to wszystko wyważyć, a ja nie jestem od wyważania. Ja jestem satyrykiem, który ma swoje impulsy. Jak mam jakiś pomysł, to piszę piosenkę albo jakiś dowcip, lepszy lub gorszy. Ja nie robię wyważonych programów, które oceniają dorobek i oddają słuszność jakimś postaciom, a inne ironizują. To, co mnie zainspiruje, biorę na tapetę, robię piosenkę albo parę żartów i w ten sposób opowiadam rzeczywistość publiczności.

– Ale hasło „Aby Polska była Polską” ciągle pozostaje aktualne.
– Tak, ponieważ ekipa Platformy Tuska wcale nie chce, aby Polska była Polską – i to wyraźnie mówią. Tusk powiedział, że polskość to nienormalność. Oni się wstydzą Polski, pogardzają Polską, nienawidzą naszej historii. Wyrzucili mnóstwo historii z liceów, całe wielkie bloki tematyczne. Ograniczyli w szkołach lektury. Media, wielkie trzy telewizje, są też raczej promoskiewskie albo proberlińskie, a nie propolskie, wyspecjalizowały się w oszukiwaniu społeczeństwa. Różnie było w tych 25 latach, ale ta ostatnia ekipa jest szczególnie wredna, jeżeli chodzi o polskość. Oni sobie nie życzą, żeby Polska była Polską, o czym mówię expressis verbis od wielu lat.

– Jaka jest Polska pańskich marzeń?
– To bardzo proste, będę o tym mówił ze sceny. Wystarczy mi, żeby Polską rządzili mądrzy i uczciwi ludzie. Nieprzekupni, nieskorumpowani, a nie ludzie o dzikich, ruskich obyczajach. Ludzie potrafiący zrozumieć, co się w ogóle w Polsce dzieje, potrafiący ogarnąć umysłem całość problemów na poziomie kraju, Europy i świata, a nie na poziomie gminy, z całym szacunkiem dla gmin i miast. Takich ludzi jest mało. Pani, która obecnie dyryguje Polską, pani Kopacz, jest być może dobrą lekarką powiatową, ale jako mąż, żona czy ciotka stanu jest żałosna. Ona nie ogrania problemów, które się w Polsce dzieją. Jest dyrygowana. Ona się zachowuje jak spikerka telewizyjna, która ma słuchawkę w uchu. Nie zada pytania, dopóki ktoś z reżyserki jej nie podpowie. To jest przykre, żeby Polski nie było stać na normalnego, inteligentnego człowieka na stanowisku premiera. Żałosne. No więc widzi pan – ile tu jest rzeczy do obśmiania.
A z drugiej strony ja nie jestem taki, żebym tylko gorycz i żałość rozlewał wśród publiczności. Uważam, że mimo wszystko życie jest piękne, optymizm jest bardzo potrzebny, warto pokonywać przeszkody, jest o co walczyć. To jest już dobra podnieta.

– W 2007 roku poparł Pan PiS. W 2010 roku Jarosława Kaczyńskiego. Czy taką szansę na dobrą zmianę daje, gwarantuje Jarosław Kaczyński?
– Nie wiem, czy gwarantuje. Ja wiem, że musi odejść obecna ekipa, Platforma i PSL. To są ludzie zhańbieni wieloma świństwami, wieloma złodziejstwami, oszustwami. Oni nie powinni rządzić Polską. Jestem za tym, żeby ktoś ich przegonił. Pierwszym, który może tego dokonać, jest Kaczyński, więc go popieram. Dla dobra Polski, a nie dlatego, że lubię Kaczyńskiego, bo jest taki ładny i mi się podoba.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    jarosław - niezalogowany 2015-09-24 17:27:19

    Z niego byłby prezydent jak z koziej dupe trąbka ,na której mógłby zagrać "ojczynę wolną racz nam zwrócić panie "lub na fujarce. .ha,ha,ha

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    alex - niezalogowany 2015-09-24 10:13:37

    A co takiego zrobił Pis,że trzeba się nim hańbić?To że stawiał zawsze na Polskę,że nie sprzedawał Polski Niemcom,że nie obściskiwał się z Putinem po Smoleńsku to hańba?Ja podziwiam Pietrzaka,że został sobą,że nigdy nie zmienił poglądów.99% obecnych artystów flirtuje z władzą dla korzyści materialnych nie mając przy tym żadnych poglądów.Im poglądy dyktuje TVN czy GW.Pietrzak stanowi typ artysty,którego żadna władza nie lubiła.Nie zrobił nigdy wielkiej kariery ale został sobą.Dziś to już dużo.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    `12 - niezalogowany 2015-09-24 08:06:15

    Pan Pietrzak jest satyrykiem i powinien nim zostać a nie hańbić się z PISem

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ktoś - niezalogowany 2015-09-23 20:38:08

    Pietrzaka lubię od dawna, za jego otwarty patriotyzm.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ja - niezalogowany 2015-09-23 18:09:27

    nie wyklętym a przebrzmiałym i to trzeba wreszcie przełknać

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do