
Na co dzień uczą się i studiują w Warszawie, Wrocławiu czy Poznaniu. Kiedy jednak na parkiet w hali Arena mają wyjść szczypiorniści Energi MKS Kalisz, przyjeżdżają do Kalisza, by dopingować piłkarzy. Występy kaliskich cheerleaderek są już stałym elementem rozgrywek. I choć naszym piłkarzom ręcznym niczego nie brakuje, to właśnie one są ozdobą każdego meczu
Można powiedzieć, że dziewczyny znają się od małego. Bo pasją do tańca i sympatią do siebie nawzajem zapałały już w podstawówce. – Dziewczyny trafiły do mnie, kiedy były bardzo malutkie. Uczyłam je tańca w szkole na Zagorzynku i to tam stawiały pierwsze taneczne kroki. W tej chwili dziewczyny mają po 22-23 lata, więc ta ich droga z tańcem jest już dosyć długa – mówi Ewa Szyszka, trenerka zespołu Calisia Cheerleaders. – Tak naprawdę mocno się zespoliłyśmy, kiedy rozpoczęło się Szczypiorno. Zadzwoniła do mnie Natalia i powiedziała: „Pani Ewo, zbierzmy się, musimy zatańczyć”. I to jest taka satysfakcja, że zaszczepiłam w nich tę pasję do tańca. To wszystko jeszcze odbywa się w tak miłej atmosferze, że życzyłabym każdemu trenerowi takich fajnych dziewcząt jak moje, są fantastyczne – dodaje.
Na mecze z daleka
Na co dzień dziewczyny uczą się i studiują w Kaliszu, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu. Do zespołu Calisia Cheerleaders należą: Zofia Tyc (studiuje międzynarodowe stosunki gospodarcze na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu), Natalia Banasiak (studiuje architekturę wnętrz na Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu), Zuzanna Niklas (uczy się w III LO im. Mikołaja Kopernika), Martyna Kleśta (studiuje analitykę gospodarczą na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu), Kinga Matusiak (studiuje chemię medyczną na Uniwersytecie Wrocławskim), Wiktoria Kasprzak (uczy się w III LO im. Mikołaja Kopernika w Kaliszu), Hanna Ludwiczak (studiuje na kierunku lekarsko-dentystycznym na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym), Anna Kleśta (studiuje edukację dorosłych i marketing społeczny na Uniwersytecie Wrocławskim), Gabrysia Tomaszewska (uczy się w Szkole Podstawowej nr 10 w Kaliszu), Agata Świątkowska (uczy się w Szkole Podstawowej nr 10 w Kaliszu), Sandra Banasiak (uczy się w III LO w Kaliszu) i Marlena Sowacka (uczy się w IV LO w Kaliszu). – Większość z nas dojeżdża na każdy mecz i myślę, że to pokazuje naszą siłę, że pomimo odległości i wielu zajęć mamy ochotę tu przyjeżdżać, ćwiczyć razem. Wymaga to od nas dużego zaangażowania i poświęcenia czasu. Dla nas jednak taniec to sama przyjemność, a kibicowanie – kolejna. Fajne jest to, że każda z nas chce. Nie jest tak, że przychodzimy, bo musimy, tylko faktycznie mamy tę moc – mówi Z. Tyc.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie