
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego po raz kolejny rozesłało ostrzeżenie dla kaliszan o przekroczeniu norm czystości powietrza. Napisano w nim: „W dniu 13.11.2016 r. na stacji w Kaliszu przy ul. H. Sawickiej odnotowano przekroczenie poziomu dopuszczalnego dla pyłu PM10 dla czasu uśredniania 24 godziny. Przekroczenie może utrzymywać się w dniu dzisiejszym, tj. 14.11.2016 r. Przekroczenie nie jest wielkie (poziom dopuszczalny to 50 µg/m3, a odczyt dla czasu uśrednienia 24 godziny wyniósł 53 µg/m3)”.
Trochę to dziwne, gdyż ostrzega się nas o symbolicznym, bo 6-procentowym przekroczeniu stężenia pyłu PM10, a jednocześnie milczy o występującej akurat groźniejszej sytuacji jeśli chodzi o bardziej szkodliwy PM2,5 (pyły mniejsze od 2,5 µm). Co równie dziwne – polska norma traktuje PM2,5 jako średnią roczną (na poziomie 25 µg). Co nam po alarmie w przyszłym roku, jeśli PM 2,5 byłby zabójczy dla zdrowia już teraz, albo co gorsza przez całą bieżącą zimę? To tak, jakby zauważyć kogoś spadającego z wieżowca i ostrzegać go wlocie, dwa metry przed upadkiem.
W takiej sytuacji każdemu musi się nasuwać pytanie, czy aby norma roczna nie została stworzona po to, by rozmyć, przepraszam – zadymić prawdę?
Otóż gdyby dopuszczalną normę roczną w wysokości 25 µg zamienić na dobową, jak to postuluje np. WHO, to okaże się, że trzeba by ją określić również na poziomie 25 µg. Tymczasem w poniedziałek w Kaliszu mieliśmy odczyt dochodzący aż do 173 µg/m3, więc 700% więcej (odczyt jest na grafice powyżej). Swoją drogą z wyników pomiarów wychodzi, że Kalisz jest w niesławnym gronie 30 polskich miast z najgorszym powietrzem.
Wyniki pomiarów z kaliskiej stacji automatycznego monitoringu zobaczyć może każdy. Są wyświetlane na bieżąco na dwóch stronach internetowych: aqicn.org (trzeba tam wskazać Kalisz) oraz powietrze.poznan.wios.gov.pl. Obie strony internetowe czerpią wyniki z automatycznej stacji pomiarowej zlokalizowanej przy ul. H. Sawickiej. W ubiegły czwartek i piątek chwilowy poziom PM2,5 wynosił aż 165. W sobotę i niedzielę było trochę lepiej, a w poniedziałek poziom stężenie pyłów PM2,5 dochodziło do 173 µg. Zwróćmy jednak uwagę, że niekorzystnie na zdrowie działa każdy wyższy niż zerowy poziom stężenia PM 2,5.
Gdy przyglądamy się bliżej tej sprawie, rodzą się kolejne istotne pytania. Zdałem je specjalistom z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska:
1. Jeżeli zaalarmowano nas z powodu przekroczenia normy zaledwie o 6% (z 50 do 53 µg/m3) dla PM10, to jak bardzo powinniśmy się martwić, jeśli na tej samej stacji monitorowania widzimy chwilowe lub dobowe przekroczenie o kilkaset procent groźniejszych pyłów PM2,5?
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
PUNKT POMIAROWY POD KOMINEM CIEPŁOWNI PRZY AL.WOJSKA POLSKIEGO. ENERGETYKA .
Kalisz i powietrze .To jeden smrod. Auta bez katalizatowow ,w kominkach huczy. Palimy co sie da. Jedno co polecwm mieszkancom to Maski Gazowe. Pytanie - Kto dba o zdrowe pluca Miasta . NIKT .Tak jest w Zakopanym i Krakowie . Jeden smrod.
H.Sawicka ma stosunkowo jeszcze dobre powietrze bo tam nie ma pieców kaflowych .Ja jestem ciekaw jakby wyglądały te pomiary robione na Babinej czy na Chopina gdzie pali się nie tylko węglem ale wszystkimi innymi śmieciami.
Pod Kaliszem są bogate podkłady wód geotermalnych, trzeba je wykorzystać. Konin już już się dowiercił do gorącej wody 90 st+. Czyste to i bez dymienia.
A gdzie był Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska , podczas BARBARZYŃSKIEJ WYCINKI ZDROWYCH , STARYCH DRZEW W KALISZU . POCHŁANIAŁY ONE OGROM ZANIECZYSZCZEŃ . ŚCIEŻKI ROWEROWE , TO POZA CENTRUM MIASTA -----BYŁOBY TO , BEZ SZKODY DLA MIESZKAŃCÓW . ŻLE , PANOWIE WŁADZA . ŻLE .
Dlaczego stacja pomiarowa jest na Dobrzecu? Powinna być w centrum albo w dzielnicach, gdzie dymią kominy w domkach jednorodzinnych. Tam dopiero nie ma czym oddychać!!!
Bardzo fajny tekst. Należy jeszcze dodać, że miasto zamknie przewietrzanie miasta tym razem we wschodniej części miasta Kalisz (Tyniec) poprzez wysokie bloki. Jeżeli chodzi o prąd to nie tylko powinny być zniesiona akcyza i podatki, ale te wszystkie opłaty stałe, zmienne itp. Jeszcze miasto zaplanuje bloki wokół całego Kalisza i drugi Kraków nam grozi.