
Sowy żyją w różnych środowiskach, zarówno w lasach jak i na przedmieściach, na wolności i w hodowlach. Kaliski pasjonat przyrody, a ptaków w szczególności - Jacek Kołata, Kierownik Kaliskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt – właśnie doczekał się potomstwa u swoich puszczyków.
Trzy puchate puszczyniątka już wyszły z dziupli i pracowicie ćwiczą wspinaczki po pniach i gałęziach woliery pomagając sobie skrzydłami. Wchodzenie idzie dobrze, schodzenie ... różnie to bywa. Ale jeszcze 7-8 dni i zaczną latać i znikną problemy z wędrówką w dół. Póki co, przyglądają się bacznie intruzom odwiedzającym wolierę, rodzice natomiast płoszą intruza przelatując znienacka nad głową. Z premedytacją o głowę dziobem zahaczyć też potrafią o czym na własnej skórze własnej głowy Jacek Kołata się przekonał.
Pod dobrą opieką sówki zdrowo rosną i nasuwa się pytanie, co dalej? Odpowiada Jacek Kołata: są osoby zainteresowane kupnem ale ja chcę aby te podloty otrzymały wolność. Chciałbym aby latały w naszym Parku Miejskim. To moje hobby, więc nie oczekuję gratyfikacji finansowych. Wypuszczenie ich na wolność może tylko wydarzyć się na podstawie decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. W przyszłym tygodniu złożę wniosek. Świadomy jestem, że szanse są małe, ale do odważnych świat należy. Sprawa „na teraz” to zarejestrowanie młodych puszczyków jako ptaków urodzonych w Kaliszu. Zrobi to Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna.
ens
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie