
Większość młodych kaliszan, którzy wyjadą studiować do większych miast nie chce już po skończonych studiach wracać do naszego miasta. Jedną z przyczyn tego zjawiska pokazuje kolekcja zdjęć z wrocławskiego rynku, wykonana w piątkowy wieczór. Na wrocławskim rynku przebywało wówczas kilka tysięcy ludzi i nie jest to żaden wyjątkowy dzień. W dziesiątkach lokali gastronomicznych trudno było znaleźć jakiś wolny stolik. Dla kaliszanina przyzwyczajonego do pustki wokół ratusza takie zaludnienie w centrum może wydawać się szokujące. A był to zwykły początek weekendu i nie ma tu jeszcze przyjezdnych studentów ani zagranicznych turystów, którzy ograniczyli podróże z powodu Covida. Dlaczego Kalisz tak nie potrafi?
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kalisz potrafi tylko zamykać. Np. Muzy czy Parkowego. Zaraz zniszczą Planty i wezmą się za Zamkową.
Akurat porównanie z piątkowym wieczorem nietrafione, bo i w Kaliszu potrafi być wtedy gwarno w Śródmieściu. A w ogóle skąd wiecie, że na załączonych obrazkach nie ma przyjezdnych studentów ani zagranicznych turystów?
Jak bardzo można być żenującym dyletancko argumentując, że Kalisz jest żenujący?
Moich dwóch synów nie wróciło do Kalisza po studiach.I powodem nie było życie towarzyskie,ale brak jakiejkolwiek pracy dla ludziach po studiach. Mojemu synowi po studiach na politechnice o specjalności odlewnictwo metali,zaproponowano w Kaliszu prace na infolinii na minimalną krajową.U nas nie ma zakładów pracy ,są urzędy.gdzie praca znajdzie tylko znajomy królika.
Po wrocławskim rynku nie jeździ się samochodami, to ludzie chętnie przychodzą.