Reklama

Karne z Górnikiem

24/10/2018 14:42

Faworyzowany NMC Górnik Zabrze omal nie stracił kompletu punktów w starciu z Energą MKS Kalisz, który walczy o czołową ósemkę PGNiG Superligi. Goście wygrali w rzutach karnych, ale kibice w Arenie Kalisz docenili jeden punkt zdobyty przez niesamowicie walecznych gospodarzy.

 Pierwsza połowa tego meczu wprawiła większość obserwatorów w osłupienie. Oto bowiem czołowa drużyna PGNiG Superligi, która w tym sezonie ma już „na rozkładzie” srebrnych i brązowych medalistów ubiegłorocznych rozgrywek, a przegrała jedynie z PGE Vive Kielce, zupełnie nie mogła sobie poradzić z ekipą, która w dotychczasowych meczach zbyt często rozczarowywała. Okazało się jednak, że drzemią w niej duże możliwości. „Górnicy” szybko przekonali się w Arenie Kalisz, że muszą gryźć parkiet, aby powalczyć o kolejne punkty. Pierwsza część meczu w ogóle nie wskazywała na to, że goście będą mogli coś dopisać do swojego konta. Kaliska drużyna w 9. minucie prowadziła 5:2 po rzucie przez całe boisko Łukasza Zakrety. Bramkarz Energi MKS już wówczas rozpoczął prawdziwy koncert interwencji, które ekscytowały publiczność. A przecież w poprzednich meczach bywał mocno krytykowany za małą skuteczność między słupkami. Interwencje Zakrety, świetna defensywa i zabójcze kontry doprowadziły do tego, że w 20. minucie gospodarze prowadzili aż 13:5, a to już była prawdziwa sensacja. Przyjezdni nieco lepiej zagrali w końcowych fragmentach pierwszej odsłony spotkania, zmniejszając stratę do trzech bramek (14:11), ale kaliszanie potrafili jeszcze odskoczyć przed przerwą na pięć trafień dzięki znakomitej grze Michała Czerwińskiego, który odzyskał wigor i skuteczność po pauzie za niebieską kartkę w meczu z gdańskim Energą Wybrzeżem. Jednak po 10 minutach drugiej połowy Górnik udowodnił, że ma potencjał kadrowy, który pozwala mu na rywalizację z najlepszymi w kraju.

Więcej w Życiu Kalisza
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do