Reklama

Kawałek historii Kalisza: Bejs Ojlem

31/10/2020 06:00

Jesień to czas retrospekcji, wspominek, zniczy na cmentarzach. W tym tonie, jak również jako kontynuacja tematyki Kalisza Wielokulturowego dzisiaj co nieco na temat żydowskich tradycji pogrzebowych 

   W judaizmie nie ma dnia Wszystkich Świętych natomiast obchodzona jest rocznica śmierci, odwiedza się wtedy grób zmarłego i na macewie pozostawia kamień. W Polsce znajduje się obecnie ok 1000 cmentarzy żydowskich (bejs ojlem), w lepszym lub gorszym stanie. Na przestrzeni wieków koegzystencja Żydów z ludnością chrześcijańską układała się różnie. Bywało, że z powodu trudności pozyskania terenu na założenie cmentarza w obrębie swego miasta, gmina żydowska wybierała teren cmentarny położony w innej miejscowości. W tym miejscu nie można nie wspomnieć o Kaliszu, bowiem właśnie w naszym mieście Bolesław Pobożny w r. 1264 udzielił Żydom wielkopolskim przywileju przewożenia zwłok z miasta do miasta lub z prowincji do prowincji bez żadnych opłat celnych. Przywilej ten został nazwany statutem kaliskim. Statut nałożył też kary na chrześcijan za niszczenie grobów żydowskich. W r. 1334 król Kazimierz Wielki rozszerzył te przywileje na Żydów całej Polski, a po nim legislację tą potwierdzali kolejni władcy.

  Pierwszy cmentarz żydowski powstał w Kaliszu latach 1285 – 1287 na terenie gdzie obecnie zbiegają się ulice Nowy Świat, Skalmierzycka i Handlowa, w czasach współczesnych popularnie zwany Kircholem. Ciekawostką jest fakt, że w dawnych czasach czynsz za ten cmentarz opłacany był przez gminę żydowską pieprzem, szafranem i innymi korzeniami. W czasie II wojny świadowej cmentarz został doszczętnie zdewastowany przez Niemców. Macewami (nagrobkami) wybrukowano brzegi Prosny i chodniki uliczne. Obecny kaliski cmentarz żydowski znajduje się przy ul. Podmiejskiej 21. Jest jednym ze świadectw wielokulturowej historii naszego miasta. Założony został w r. 1920 i nie od razu cieszył się uznaniem kaliskiej społeczności żydowskiej. Przekonano się do niego dopiero w r. 1932 kiedy, zgodnie z jego życzeniem, pochowany tam został rabin Jechaskiel Lipszyc. W roku 2002, cmentarz wraz z domem przedpogrzebowym (tahara) został wpisany do rejestru zabytków. 
Początkowo teren cmentarza obejmował o wiele większy obszar niż obecnie. Na dzień dzisiejszy jest to ok 1 ha. Podczas II wojny Niemcy zdewastowali również teren i tego cmentarza, a nawet rozstrzelali tam 326 Polaków. 

  Po wojnie, stopniowo teren cmentarza uporządkowano, a także przeniesiono z Błaszek i z Kircholu ocalałe macewy.  Dzięki staraniom rodziny Nissenbaumów, w r. 1989 wydobyto część nagrobków ze skarpy Prosny i umieszczono na nowym cmentarzu. Na cmentarzu odpoczywają w wiecznym pokoju ofiary zamordowane w czasie wojny jak również mniej lub bardziej znani członkowie kaliskiej społeczności żydowskiej.  

  Każde wyznanie traktuje zmarłych z szacunkiem jednak tradycje pogrzebowe są różne. Według prawa żydowskiego, zmarłego należy pochować jak najszybciej. W judaizmie kolorem żałoby jest biały, a zmarłemu nie przynosi się kwiatów. Przekonałam się o tym kiedy uczestnicząc w żydowskim pogrzebie pewnego wspaniałego człowieka znanego mi osobiście, pojawiłam się w Domu Pogrzebowym z kwiatami. Była konsternacja, wymiana spojrzeń, a kwiaty zostały umieszczone nie przy trumnie, a w hallu, przy uroczystej księdze gości.  Ciekawe są oznaczenia na starych żydowskich nagrobkach, np: nie wolno było tam umieszczać postaci ludzkich, a więc omijano ten zakaz przez rzeźbienie postaci z twarzą zakrytą kapeluszem lub ręką. Zamiast imion zmarłych umieszczano postacie zwierząt np: lew – Arie, Lejb, wilk – Wolf, Zeew, niedźwiedź to Dow, Ber. Przekrzywiona korona oznaczała, że zmarły był głową rodziny, moździerz oznaczał aptekarza, a gęsie pioro oznaczało sofera, czyli tego kto przepisywał tekst Tory. 

  Na cmentarzu przy Podmiejskiej, wśród innych grobów, znajdują się dwa ohele (mogiły) cadyków. Jeden z nich to ohel wspomnianego wyżej Jecheskiela Lipszyca, zasłużonego dla Kalisza rabina i przywódcy, a drugi to ohel Jeszajachu Weldfrejda. Znajduje się też tam symboliczny grób rodziny Jedwab. Urodzony w Kaliszu Henryk Jedwab, były asnykowiec, to osoba znana mieszkańcom  Kalisza i  nie tylko. Był uczestnikiem walk pod  Monte Cassino, Ankoną i Bolonią. Odznaczony został m.in. Krzyżem Monte Cassino, Krzyżem Walecznych i orderem Virtuti Militari. Zmarł 14 września 2005 r. w Kanadzie, a w r. 1991 otrzymał godność Honorowego Mieszkańca Miasta Kalisza. Na cmentarzu jest też pochowany ppłk Henryk Zieliński pseud. Solnik, w czasie II wojny był on dowódcą Batalionów Chłopskich.
Przed II wojną społeczność żydowska w Kaliszu liczyła ok. 30 tys. Cmentarz przy ul. Podmiejskiej jest skromną, milczącą pozostałością po najstarszej gminie żydowskiej na ziemiach polskich.  Pamięć o zmarłych skłania do refleksji, łączy przeszłość z przyszłością, definiuje tożsamość miast i ich mieszkańców. Należy tą pamięć ocalić od zapomnienia.

W tekście wykorzystano materiały z: Archiwum.kalisz.pl, cmentarz żydowski przy ul. Podmiejskiej., Wikipedia  info.kalisz,  księgi bractwa Chewra Kadisz, Cmentarz Żydowski w Kaliszu
Eleonora Nowak-Serwanski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do