
Trwa zła passa piłkarzy KKS Kalisz w rozgrywkach Betclic II Ligi. W meczu z liderem tabeli kaliszanie nie byli w stanie strzelić gola nawet wówczas, gdy grali z przewagą jednego zawodnika. Niebiesko-biało-zieloni są coraz bliżej strefy spadkowej
KKS i Pogoń mierzyły się do tej pory dwa razy w rozgrywkach ligowych. W sezonie 2021/2022 kaliska drużyna dwukrotnie ograła rywala po 2:0. Teraz jednak faworytem byli piłkarze z Grodziska Mazowieckiego, którzy spisują się rewelacyjnie w tym sezonie i liderują II-ligowcom. O tym, jacy są groźni, gospodarze przekonali się już w 6. minucie meczu. Z prawej flanki dośrodkował Jakub Apolinarski, a w polu karnym znakomicie zachował się jego imiennik – Jakub Lis – który szybko wypracował sobie pozycję strzelecką i precyzyjnym strzałem z 12 metrów pokonał Macieja Krakowiaka.
Kaliszanie mogli na to trafienie szybko odpowiedź. Po ładnej akcji w polu karnym Pogoni znalazło się czterech piłkarzy KKS. Jednak Mateusz Andruszko mógł chyba podawać do lepiej ustawionego Bartłomieja Putno. Tymczasem zagrał do Piotra Kusińskiego, a ten zamiast strzelać, odegrał jeszcze do Nestora Gordillo, którego uprzedził z poświęceniem bramkarz gości. W 29. minucie oglądaliśmy pierwszy celny strzał gospodarzy. Było to uderzenie Wiktora Staszaka zza linii pola karnego, z którym jednak żadnych problemów nie miał Dmytro Sydorenko. Znacznie lepszą okazję do podwyższenia wyniku miał dwie minuty później Jakub Lis, ale tym razem idealnie ustawiony był Maciej Krakowiak. Potem na bramkę przyjezdnych strzelał Nestor Gordillo, ale zdecydowanie za lekko. W 37. minucie znów zagotowało się pod bramką KKS, tym razem po akcji Kacpra Łosia. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy gospodarze mieli najlepszą okazję do zdobycia wyrównującego gola. Najpierw świetnie spisał się jednak Sydorenko, a kolejny strzał – Wiktora Smolińskiego – przyjął na głowę jeden z obrońców, ratując Pogoń od utraty bramki.
Początek drugiej połowy był bardzo dynamiczny z obu stron. Najpierw Maciej Krakowiak wygrał pojedynek z Jakub Apolinarskim. Potem w dobrej sytuacji strzeleckiej znalazł się Krzysztof Toporkiewicz, ale po jego strzale z 17 m piłka poszybowała nad bramką. W 60. minucie kaliskiej defensywie znów dał się we znaki Apolinarski, którego uderzenie w ostatniej chwili zablokował Bartosz Kieliba. Kolejne duże emocje mieliśmy od 76. minuty. Właśnie wówczas arbiter pokazał czerwony kartonik Brazylijczykowi Matheusowi Diasowi, który faulował wychodzącego na tzw. czystą pozycję Krzysztofa Toporkiewicza. Kaliszanie walili jednak głową w mur i nie byli w stanie pokonać bramkarza gości, który obronił m.in. uderzenie z bliska Bartłomieja Putny. Tuż przed ostatnim gwizdkiem kaliskiej defensywie „urwał” się szybki jak błyskawica Jakub Apolinarski i ustalił wynik tego meczu.
Trwa zła passa KKS w rozgrywkach II ligi. Ostatnie zwycięstwo kaliszanie odnieśli 21 września w meczu z rezerwami Zagłębia Lubin, a w październikowych meczach „uzbierali” zaledwie jeden punkt. Strefa spadkowa jest więc coraz bliżej, a dwa kolejne mecze niebiesko-biało-zieloni rozegrają na wyjazdach. Najpierw z Podbeskidziem Bielsko-Biała (04.11., g. 17.00), a następnie z GKS Jastrzębie (10.11., g. 19.35).
(dd)
KKS Kalisz – Pogoń Grodzisk Mazowieck 0:2 (0:1)
Bramki: Jakub Lis (6.) Jakub Apolinarski (90.+4)
KKS: Maciej Krakowiak - Bartłomiej Putno, Wiktor Smoliński, Bartosz Kieliba, Mateusz Gawlik (85. Mikołaj Chaciński), Jakub Staszak (66. Kamil Koczy ), Mateusz Andruszko (46. Wojciech Maroszek ), Adrian Cierpka , Wiktor Staszak (66. Marcel Szymański), Piotr Kusiński (46. Krzysztof Toporkiewicz ), Néstor Gordillo
Pogoń: Dmytro Sydorenko - Jakub Apolinarski, Kacper Łoś , Aleksander Gajgier, Karol Noiszewski, Nikodem Niski (62, Jakub Niewiadomski ), Igor Korczakowski, Kacper Sommerfeld (62. Erwin Bahonko), Matheus Dias, Jakub Lis (74 Piotr Urbański), Kamil Odolak (62 Dawid Dzięgielewski)
Żółte kartki: Toporkiewicz, Kieliba, Maroszek, Koczy, Cierpka - Niski, Matheus Dias, Niewiadomski, Łoś.
Czerwona kartka: Matheus Dias (76. minuta, za faul taktyczny).
Sędzia: Piotr Pazdecki (Koszalin)
Fot. Michał Sobczak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Drugi mecz i KKS traci bramkę w 6 min. grając w przewadze traci kolejną bramkę. Patrząc wczoraj na ten mecz miałem wrażenie że piłkarze nie wiedzieli co zrobić z piłką . Ta drużyna z tym trenerem zbliża się do 4 ligi. Piękny sen o pobycie w elicie właśnie się kończy.
Pytanie do Prezydenta Miasta Kalisza na co dał KKS-owi Kalisz 650 tyś złotych? Mieszkańcom Kalisza podnosi się co rok podatki od nieruchomości a Prezydent lekką ręką daje pieniądze na żenade jaką prezentują obecnie piłkarze KKS.! Dostają w dupę od każdego. Już takich ciamajd to w Kaliszu chyba nigdy nie było. Wstyd! Dajcie sobie spokój z tą piłką i wstydu oszczędźcie dla Kalisza.
Jak długo jeszcze Grabarz KKS niedojda Woźniak będzie jeszcze przekraczał progi stadionu On powinien dostać zakaz wstępu na obiekty sportowe miasta W całej historii Włókniarza Kalisz i KKS u nie było gorszej niemoty niż ten niedojda Woźniak On nie nadaje się nawet do sprzątania szatni a co dopiero do zasiadania na ławce trenerskiej
Zgadzam się z poglądem że trener Woźniak to ciapuła. Nie dość że ma się doczynienia z kilkunastoma drewniakami to trener Woźniak doi pieniądze za pozorowanie pracy trenerskiej. Przyjeżdża z dziury 32 tysięcznej beniaminek z Grodziska M. i ogrywa KKS Kalisz jak dzieciaki z boiska szkolnego. W tej sytuacji trener Woźniak wyciąga pieniądze i nie widać pozytywów w jego pracy trenerskiej!!! Ten zespół bez trenera będzie reprezentował podobną grę jak obecnie. Pytanie zasadnicze po co trener pozorant? Prezes Antczak niech jeździ na mecze i wstydzi się za grę drewniaków do tego doprowadził. Po kilku latach dobrych w wykonaniu KKS Kalisz przyszedł najgorszy czas i wstyd dla Kalisza!. Prezydent Kinastowski niech nie daje publicznych pieniędzy na zespół który tak na prawdę prezentuje poziom 4 ligowym. Antczak jak się pchał na prezesa niech wyłoży swoje pieniądze. Z kibiców robicie idiotów i jeszcze narzekacie na frekwencję? Niedługo tylko rodziny tych piłkarzy będą chodzić na tą szopkę.
Jak się nic nie zmieni to w przyszłym roku na 100-lecie klubu KKS Kalisz wyląduje w 3 lidze! Tym wszystkim prawdziwym kibicom podaje liczby które nie kłamią 15 męczy i KKS Kalisz strzelił 12 bramek,a stracił 18. Mówi Wam to coś? Podziękujcie jaśnie panu Antczakowi, działaczom, nieudacznikowi trenerowi Woźniakowi i piłkarzom którym się wydaje że są piłkarzami!