
Dlaczego Kalisz do tej pory nie ma swojej uchwały krajobrazowej, która ograniczałaby m.in. możliwość umieszczania reklam w dowolny sposób i w dowolnych miejscach? Inicjatywa w tej sprawie wychodzi od kaliskich radnych, choć dzisiejszy prezydent Krystian Kinastowski o problemie reklam „zaśmiecających” przestrzeń publiczną wspominał już w czasie swojej kampanii wyborczej
Wiele polskich i nie tylko polskich miast posiada przepisy precyzyjnie regulujące, gdzie i na jakich zasadach mogą być umieszczane tablice reklamowe, szyldy, billboardy itp (Warszawa, Gdańsk). Miasta te chronią się w ten sposób przed wizualnym chaosem, który przesłaniałby ich walory zabytkowe czy krajobrazowe.
Kalisz takich przepisów do tej pory nie ma i nic nie słychać o tym, by były one przygotowywane. - Były przeprowadzone badania, z których wynika, że 78 % badanych zgodziło się, że w niektórych miejscach reklam jest za dużo. Uchwała o lokowaniu małej architektury w wielu miastach już obowiązuje, a u nas kiedy? - słusznie wywołała temat radna Barbara Oliwiecka i dodała, że w po początkowych zapowiedziach skończył się publiczny przepływ informacji na ten temat i że opinia publiczna ma prawo wiedzieć, co dzieje się w tej sprawie. - Cały czas prowadzimy prace nad uchwałą krajobrazową. W Warszawie trwało to pięć lat. W tej chwili sprawa procedowana jest przez konserwatora zabytków. Ale my to zrobimy i niebawem sami będziemy to procedować – zapowiedział prezydent K. Kinastowski.
(kord)
Na zdj. Barbara Oliwiecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
działajcie szybciej bo reklamy szpecą miasto... i ta pasteloza. bez nich Kalisz byłby znacznie ładniejszy. No i te okropne rury przy mostach ukryć.
Wreszcie! Błagam, zróbcie z tym wreszcie porządek!
Kiedy wreszcie znikną reklamy z autobusów? To jest straszne.