
– W Kaliszu niewiele się dzieje, a jak się dzieje, to nic dobrego – mówi pan Bolesław Ogorzelski. Swój protest wobec działań władz miasta postanowił zamanifestować w dość oryginalny sposób.
Gdy sprzed ratusza zniknął klomb, a w jego miejscu pojawił się trawnik z rolki, wielu kaliszan wyrażało swoje niezadowolenie. Jak wiadomo najlepszym sposobem na okazanie sprzeciwu wobec działania władzy jest… humor. Kaliszanie najpierw zorganizowali więc akcję sadzenia kwiatów, a potem podobne „kwiatki” zostawili w internecie. Były nimi np. przerobione zdjęcia, które ukazywały „potencjał” nowego klombu jako pastwiska dla krów. To, co wydawało się wirtualnym żartem, w ubiegłym tygodniu przybrało dość realną formę. Przed ratuszem pojawiła się bowiem… koza. A dokładnie koza Cyga. – Przyprowadziłem ją, żeby ożywić trochę ratusz, bo absolutnie nie jest ożywiony. Atrakcji w Kaliszu jest bardzo mało, może ta koza sprowadzi ludzi do centrum – mówił pan Bolesław Ogorzelski, właściciel Cygi i organizator nietypowego happeningu.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
w sumie to spoko.
czyżby to zapowiedź przybycia obcych?
Jak psy za mało narobiły to kozę dołożą i zaraz kupek będzie więcej.