
– Z roku na rok rośnie zainteresowanie zdobieniem balkonów, tarasów i ogrodów. I to zainteresowanie przejawia się tylko w okresie wiosennym ale w zasadzie utrzymuje się aż do jesieni – ocenia Paulina Janiak, współwłaścicielka gospodarstwa ogrodniczego w Kaliszu
Pani Paulina kwiatowy „biznes” prowadzi wspólnie z mężem Markiem.
– Formalnie przejęliśmy gospodarstwo cztery lata temu ale wcześniej, przez ponad czterdzieści lat, prowadzili je moi rodzice – podkreśla Paulina Janiak. Dodaje, że produkcja, hodowla kwiatów to nie tylko zwykły biznes, ale już tradycja rodzinna. – Dwójka mojego rodzeństwa również prowadzi gospodarstwo ogrodnicze, ale w okolicach Koźminka.
Nie jest w stanie precyzyjnie określić skali produkcji ani ile gatunków roślin ma w ofercie ale z pewnością można mówić o kilkuset.
– Jedno jest pewne – zainteresowanie zdobieniem balkonów, tarasów i ogrodów z roku na rok jest coraz większe, dlatego też nieustannie rozszerzamy skalę produkcji i poszerzamy ofertę. Bazujemy na klientach indywidualnych a zdecydowana większość to stali klienci, którzy wracają do nas co roku. Oczywiście trafiają również nowi, i to nieraz z dość odległych od Kalisza miejscowości. Miejmy nadzieję, że to wyraz zaufania do jakości naszej produkcji i marki – śmieje się Paulina Janiak.
Myli się ten, kto sądzi, że produkcja kwiatów to biznes sezonowy, związany z okresem wiosennym.
– Zaczynamy oczywiście wczesną wiosną, kiedy popularne są bratki, stokrotki i prymulki. Z kolei w kwietniu wchodzimy już w okres letni, najbardziej intensywny, kiedy zainteresowanie wśród klientów jest rzeczywiście największe. Natomiast później, pod koniec lata i przez okres jesieni, wielu miłośników roślin ozdobnych poszukuje bylin i traw. I tak naprawdę sezon kończymy w grudniu, przed świętami Bożego Narodzenia gwiazdą betlejemską – zaznacza pani Paulina.
Oferta gospodarstwa podlega ciągłym zmianom w ślad za zmieniającymi się modami i trendami na rynku. – Jedne gatunki wycofujemy, wprowadzamy inne, ciągle coś zmieniamy, dostosowujemy się do oczekiwań klientów ale od lat największym powodzeniem cieszą się niezawodne pelargonie i surfinie. Furorę robią również sundaville – rośliny bardzo odporne na warunki atmosferyczne, nie wymagające dużo wody, natomiast bardzo efektowne – przyznaje pasjonatka kwiatów.
– Może wydać się to zaskakujące ale dostrzegamy, że preferencje klientów zależą również od ich wieku. Młodsze osoby wybierają jasne tonacje, starsi z kolei preferują żywszą kolorystykę. Natomiast ci, którzy nie są zdecydowani w jaki sposób, jakimi roślinami ozdobić swoje otoczenie zawsze mogą liczyć na naszą pomoc i doradztwo – podkreśla właścicielka kwiatowego przedsiębiorstwa z ulicy Braci Niemojowskich w Kaliszu.
– Tym, którzy nie mają doświadczenia i proszą o radę podpowiadamy przed wszystkim, jak ważny jest dobór roślin do określonego stanowiska. Jedne wymagają stanowiska słonecznego, inne półcienistego a jeszcze inne cienia. Ważna jest również ziemia i nawóz. I przestrzegamy przed przelewaniem kwiatów. Podlewamy dopiero wtedy, kiedy ziemia staje się przesuszona. Generalnie do każdej rośliny trzeba podchodzić indywidualnie – podpowiada pani Paulina, która (o dziwo) legitymuje się wykształceniem... gastronomicznym.
– Moja mama jest ogrodniczką z wykształcenia, natomiast dla mnie jest to przede wszystkim wielka pasja, która towarzyszy mi od wczesnego dzieciństwa. Dlatego uwielbiam swoją pracę, pielęgnację roślin, uwielbiam kontakt z ludźmi – przyznaje z uśmiechem.
(pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Uwielbiam to miejsce
Polecam piękne kwiaty
co roku u pani Pauliny kupuję, polecam serdecznie