
Nie ma już niepokonanej drużyny w Tauron Lidze. Wszystko za sprawą niespodziewanej wygranej Energi MKS Kalisz z liderem tabeli Developres SkyRes Rzeszów. Trudno się było spodziewać takiego rozstrzygnięcia po słabym meczu kaliszaneka z ŁKS Commercecon Łódź
Kaliskie siatkarki przeszyły w środowy wieczór niezwykłą matamorfozę. Trzy dni wcześniej w Arenie Kalisz dostały tęgie lanie od ŁKS Commercecon, aby następnie wznieść się wyżyny umiejętności i wygrać mecz z niepokonanym do tej pory w lidze zespołem z Rzeszowa.
Już pierwszy set był zaskoczeniem dla obserwatorów tego meczu, bowiem gospodynie rozpoczęły go od prowadzenia 6:3, które rywalki zdołały jeszcze zniewelować, ale chwilę później znów przegrywały i to 14:9. Takiego obrotu sprawy nie spodziewano się, mimo obiektywnych problemów lidera (pierwszy mecz w lidze od 22 listopada ze względu na udział w rozgrywkach europejskich, a następnie przymusową kwarantannę). W kaliskie drużynie tym razem o niebo lepiej było z przyjęciem zagrywki, a w ataku ze środka znów brylowała Weronika Centka. Kaliszanki nie marnowały też serwisów, które także były ich mocną stronę. To wszystko złożyło się na pewnie wygrany pierwszy set spotkania.
Niewiele brakowało, aby i druga partia padła łupem drużyny znad Prosny. Rzeszowianki przez większą część tego seta próbowały odzyskać stabiliność w grze i długo im się to udawało. Wreszcie regularnie punktowała Jelena Blagojević, a dołączyła do niej także Magdalena Grabka. Developres SkyRes rządził więc na boisku, mając seta na wyciągnięcie ręki przy prowadzeniu 22:16. Energa MKS nie poddała się jednak, coraz lepiej radząc sobie w obronie i skutecznie kończąc kontrataki. Rywalki miały dwa setbole przy wyniku 22:24, ale podopieczne trenera Jacka Pasińskiego je obroniły. Szkoleniowiec chwilę później zobaczył żółtą kartkę za dyskusję z arbitrami przy kontrowersyjnej akcji, po której domagał się odgwizdania błędu siatkarki z Rzeszowa. Był to ważny moment, który znów dał liderowi punkt przewagi i w konsekwncji wygraną w tej odsłonie meczu.
Emocje w trzecim secie rozpoczęły się na dobre przy stanie 15:17 dla rzeszowianek. Gospodynie nie tylko odrobiły tę stratę, ale zdobyły sześć punktów z rzędu, obejmując prowadzenie 21:17. Po kaliskiej stronie świetnie spisywał się duet Monika Ptak – Weronika Centka, a z pola zagrywki nie schodziła Ewelina Polak. Przyjezdne nie mogły już tej straty odrobić, choć miały jeszcze nadzieję przy stanie 23:21. Wówczas jednak Aleksandra Gromadowska zablokowała Blagojević, dając swojej drużynie przepustkę do wygranie trzeciej partii.
Zespołowi z Rzeszowa nie udało się zewrzeć szyków i zmienić oblicze tego spotkania również w czwartym secie. W nim od początku dominowały gospodynie. Gdy prowadziły już 18:12, Developres SkyRes odrobił kilka punktów, ale nie był w stanie utrwalić swojej przewagi. To kaliszanki wykazywały się większą determinacją, a także skutecznością w grze. W nagrodę wygrały nie tylko seta, ale i cały mecz, sprawiając sobie, a także swoim kibicom piękny prezent pod choinkę.
Po tym zwycięstwie kaliski zespół ma 22 punkty i awansował na szóste miejsce w tabeli Tauron Ligi. We wtorek (29.12., g. 20.30) Energa MKS zmierzy się w meczu wyjazdowym z mistrzem kraju Grupą Azoty Chemikiem Police.
(dd)
Energa MKS Kalisz - Developres SkyRes Rzeszów 3:1 (25:21, 25:27, 25:22, 25:20)
Energa MKS: Polak, Szperlak, Centka, Gałkowska, Gromadowska, Ptak, Łysiak (libero) oraz Kucharska, Szczurowska, Bednarek, Mazur.
Developres: Krajewska, Lazić, Efimienko-Młotkowska, Rasińska, Blagojević, Stencel, Przybyła (libero) oraz Kaczmar, Grabka, van Ryk, Krzos (libero).
MVP: Weronika Centka (Energa MKS Kalisz).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie