
Nie udało się siatkarkom Energi MKS Kalisz wywalczyć kolejnych punktów w rozgrywkach Tauron Ligi. W meczu z Developres Bella Dolina Rzeszów kaliski zespół wygrał jednego seta, ale w trzech innych wyraźnie lepsze były wicemistrzyni Polski i liderki tabeli
Po trzech pierwszych akcjach meczu przy zagrywce Alicji Grabki kaliszanki prowadziły 3:0, co zapowiadało niezwykle ciekawe wydarzenia w Arenie Kalisz. Trzypunktową przewagę gospodynie utrzymały jeszcze przed jakiś czas, gdy po ataku Karoliny Drużkowskiej Energa MKS prowadziła 6:3. Niestety, tej dobrej passy nie udało się utrzymać, bowiem od tego momentu zespół z Kalisza stracił aż siedem punktów z rzędu, a wiceliderki tabeli pokazały, że mają moc i w ataku, i w bloku. Wyróżniła się m.in. była zawodniczka ekipy znad Prosny Weronika Centka, a coraz pewniej w kaliskiej hali czuła się też kluczowa zawodniczka rzeszowskiej drużyny Jelena Blagojević. Podopieczne Stephana Antigi udowodniły więc już w pierwszej partii swoją zdecydowaną wyższość nad czwartym zespołem w tabeli.
Trener Marcin Widera miał nieco ograniczone pole manewru, bowiem w rywalizacji z wicemistrzyniami Polski nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej oraz Aleksandry Wójcik. Na pewno obie przydałyby się w tym meczu, bowiem również w drugiej jego odsłonie ich koleżanki nie sprostały rywalkom, które już na początku wypracowały sobie zdecydowaną przewagę punktową (10:4) i kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku, wygrywając seta do 19. Zapowiadało się więc szybkie 3:0 dla faworytek.
Tak się jednak nie stało, ponieważ gospodynie z wielką determinację walczyły, żeby mecz jednak nie skończył się w trzech setach, a co ważniejsze udowodniły, że rzeszowianki można zatrzymać. Początek trzeciej partii tego nie zapowiadał, bowiem „Rysice” z Rzeszowa prowadziły już 9:5 i zdawały się być na dobrej drodze do końcowej wygranej, tym bardziej, że długo prowadziły różnicą kilku punktów. Kaliszanki mozolnie jednak odrabiały straty i dopadły w końcu przeciwniczki, doprowadzając do remisu po 16 po ataku Karoliny Drużkowskiej, która coraz częściej była nie do zatrzymania przez blok Developresu. Czołowa atakująca Tauron Ligi i liderka kaliskiej drużyny dała też Enerdze MKS prowadzenie po kolejnym skutecznym zbiciu. Zacięta walka trwała do stanu 18:18, a w decydujących fragmentach seta wicemistrzynie Polski niespodziwanie ugięły się po naporem konsekwentnej i żywiołowej gry kaliszanek, którym przewodziła wspomniana już Drużkowska.
Na początku czwartej partii spotkania znów przewagę zyskała drużyna z Rzeszowa, obejmując prowadzenie 8:4. Na tym jednak emocje się nie skończyły, bowiem kaliszanki nie oddały pola i znów potrafiły odrobić straty, a po ataku Aleksandry Rasińskiej to one prowadziły 11:10. Mało tego, kolejne skuteczne akcje w wykonaniu Karoliny Drużkowskiej (atak), a także Karoliny Fedorek (blok) dały Enerdze MKS trzypunktową przewagę (14:11). Teraz jednak do ataku ruszyła liderka Developresu Jelena Blagojević i to głównie dzięki niej rzeszowianki nie tylko odrobiły straty, ale odwróciły losy czwartego seta meczu. Od remisu 17:17 kaliski zespół przegrał bowiem sześć kolejnych akcji i nie mógł już marzyć o doprowadzenia do tie breaka.
Mimo porażki z liderem tabeli Energa MKS Kalisz nadal zajmuje czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 15 punktów. W kolejnym meczu ligowym zespół z Kalisza zmierzy się na wyjeździe z Moya Radomką Lotnisko Radom. To spotkanie odbędzie się 12 stycznia. Początek o g. 17.30.
(dd)
Energa MKS Kalisz – Developres Bella Dolina Rzeszów 1:3 (18:25, 19:25. 25:19, 18:25)
Energa MKS: Grabka, Drużkowska, Cygan, Rasińska, Kuligowska, Fedorek, Lemańczyk (libero) oraz Wawrzyniak, Bartkowska, Pajdak.
Developres: Wenerska, Blagojević, Centka, Orvosova, Kalandadze, Jurczyk, Szczygłowska (libero) oraz Szlagowska, Bińczycka.
MVP: Katarzyna Wenerska (Developres).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie