
Nie będzie miał łatwego życia nowy prezes KLA Tomasz Szymański. Same zakupy nowych autobusów nie wystarczą. Potrzebna jest zmiana rozkładów jazdy i reorganizacja całej sieci. Nie doczekaliśmy się tego od poprzednich prezesów,
a skargi i wątpliwości związane z funkcjonowaniem KLA wciąż się mnożą.
Najświeższe dotyczą kursowania miejskich autobusów w okresie świąteczno-noworocznym. „Korzystałam z autobusu nr 1 i akurat ja miałam szczęście, bo po mieście jeździły tylko autobusy 1, 3 i 12 według rozkładu niedzielno-świątecznego. Pozostałe linie były wyłączone z tras” – pisze nasza czytelniczka i dodaje, że nie kursowały także autobusy do Ostrowa Wlkp. „Okazało się, że od ponad tygodnia były o tej planowanej zmianie informacje w autobusach i na przystankach (taka mała żółta kartka naklejona na bocznej szybie z dala od rozkładów jazdy). Nie każdy jeździ autobusem codziennie. Wiele osób korzysta z nich sporadycznie, więc skąd miały wiedzieć? Wiele osób było rozgoryczonych całą sytuacją. W internecie nie widziałam żadnej wzmianki o świątecznych zmianach. Żadna lokalna gazeta nie podała przed świętami tak ważnej informacji, bo pewnie KLA nie zgłosiły tego do prasy. A przecież przed Dniem Wszystkich Świętych było superdoinformowanie kaliszan. Można było? To dlaczego teraz ktoś to sobie olał? Najbardziej mi żal młodych ludzi z plecakami, którzy z kaliskiej Rogatki chcieli się dostać na dworzec PKP w Ostrowie i... utknęli w prawie stutysięcznym Kaliszu odciętym w święta od świata! W Nowy Rok KLA doprowadziło Kalisz do poziomu GŁĘBOKIEJ PROWINCJI!” – kończy swój list do redakcji „ŻK” nasza czytelniczka.
Rozkład jazdy układa Ratusz
– My jako KLA wykonujemy przejazdy na rzecz Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. To on ustala rozkład jazdy. My nie ustalamy autobusów, godzin ich kursowania ani przystanków, na których one się zatrzymują – powiedział nam prezes Kaliskich Linii Autobusowych Tomasz Szymański po tym, jak przedstawiliśmy mu treść listu kaliszanki. Na drogowców z MZDiK wskazał również Piotr Bewziuk, członek zarządu KLA i wieloletni pracownik tej spółki. Jak dodał, istnieją trzy dni w roku, podczas których komunikacja miejska świadczy swoje usługi w ograniczonym zakresie. To pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, Nowy Rok i pierwszy dzień świąt Wielkanocy. Tak jest od dawna, więc sytuacja opisana przez czytelniczkę nie jest niczym nowym. Jak podkreśla P. Bewziuk, w tych dniach obsługiwane są tylko główne ciągi komunikacyjne i szpitale. Znaczenie ogólnomiejskie ma linia nr 1 z Dobrzeca przez Śródmieście do Winiar, ze szpitalem w Wolicy łączy Dobrzec i Śródmieście linia nr 3, a ze szpitalem przy ul. Poznańskiej – linia nr 12. Warunek jest więc spełniony, choć oczywiście linii i kursów mogłoby być więcej. Jak jednak dodaje
P. Bewziuk, w główne dni świąteczne nie ma takiego zapotrzebowania. Powołuje się przy tym na własne obserwacje z 1 stycznia br. – W Nowy Rok miasto po prostu nie żyje. Mało jest samochodów i mało przechodniów. Ludzie siedzą w domach. Więc dla kogo miałyby być te kursy? – pyta. Polemizuje też z tezą o braku dostatecznej informacji pasażerskiej. – W internecie na stronie KLA była i nadal jest informacja o kursowaniu autobusów w święta. Można to sprawdzić, bo jej nie usuwaliśmy – proponuje.
Co jednak stoi na przeszkodzie, by w święta kursowały również autobusy linii 19E do Ostrowa Wlkp.? Jeżeli mówimy o Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej i przywiązujemy do niej wagę, zapewnienie stałej (także nocnej!) komunikacji między Kaliszem i Ostrowem jest nieodzowne. Przemawia za tym choćby fakt, że kaliszanie często skazani są na korzystanie z ogólnopolskiej sieci kolejowej właśnie za pośrednictwem węzła ostrowskiego. A autobusowych połączeń z Ostrowem nie ma ani w nocy, ani w święta.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
@leon Nic dodać, nic ująć. Istotą komunikacji miejskiej jest CZĘSTOTLIOWOŚĆ kursowania i pewność przyjazdu autobusu w ciągu całego dnia. Kaliska pseudo-komunikacja to autobusy jeżdżące po kilka kursów na dobę okrężną drogą. Wstyd na cały kraj. Zobaczcie, że na słynnym portalu połączeń komunikacji misjkiej - jakdojade.pl nie ma Kalisza.... Chyba wiecie dlaczego...
Będę jeździł codziennie autobusem jak nie będę musiał czekać dłużej jak 15 minut na przystanku. Kursy raz na godzinę, czy nawet co 30 minut, to mogą być atrakcyjne ale w ruchu podmiejskim a nie miejskim. Jeżeli nie zrozumie się tego faktu to nie ma co liczyć na przejście z samochodu osobowego na autobus miejski
A ja pracowalem w MPK. WPKM . MPK. KLA I bylo 35 lini , i 140 autobusów -- powstaly rady nadzorcze , z niedouczników bylych dyrektorów , prezesów od napraw zakladów , a ich upadly , zaczeli naprawiać komunikację , od kasowania lin , autobusów , zwolnień , tak naprawili komunikację miejską . A teraz 35 samochodów i 5 lini , , Spólki to dobre do kiekicha a nie do rządzenia , wtedy brak odpowiedzialności za zak
szanowni komentatorzy w Ostrowie w święta autobusy nie kursują wcale i Ostrowianie nie narzekają Kierowcy też chcą mieć wolne w święta Morze ktoś z państwa przyjdzie w święta do pracy w KLA
A ciemny lud daje się nabrać na nowe autobusy, kupione może raz na 20 lat i kursujące z punktu A do B jak najdłuższą trasą. Kursy co godzinę to norma. I do godziny 18, bo kierowcy muszą przecież mieć czas dla rodziny. Chcesz wrócić z teatru? Weź taksówkę. To jest miasto czy ruina? I naprawdę wierzycie w te śmieszne rankingi? TO NIE JEST KOMUNIKACJA MIEJSKA. To jest atrapa.
Teraz na dworcu PKP znajduje się "Wydział Komunikacji Miejskiej" tego tworu pod nazwą - o ile pamiętam - Zarząd Dróg i Komunikacji. To ten od ustalania rozkładów? To świetnie: jedyny autobus linii 9 z dworca PKP ponad 100 tys. miasta odjeżdża 6 (słownie: SZEŚĆ) razy na dobę! To gorzej nawet niż PKS. W dodatku autobus jedzie w kierunku przeciwnym od centrum! Pomyśleć, że kiedyś można było wysiąść z pociągu i na przystanku co 10-15 minut pojawiała się 19-tka lub 10-tka jadące do śródmi
Cały rok, a zwłaszcza w Dzień bez Samochodu, mówi się kaliszanom - poniekąd słusznie - o zaletach płynących z korzystania z komunikacji miejskiej. Gdy jednak pasażer złoży do MZDiK jakiś wniosek o uruchomienie linii czy pewne korekty, dostaje odpowiedź w stylu "nieuzasadnione ekonomicznie". Linia 2 jeździ pół miasta? 19 i 19E mają tylko cztery wspólne przystanki, a są podobnie oznaczone? Nie widzą problemu. PS. Kiedy wreszcie ruszy zapowiadana linia przez Serbinowską?