Mieszkańcy Wolicy nie chcą już strzelnicy?

Powraca problem: mieszkańcy Wolicy (gmina Godziesze Wielkie) kontra strzelnica. Mieszkańcy twierdzą, że jest głośno i niebezpiecznie, Polski Związek Łowiecki zapewnia, że robi wszystko, by jakiekolwiek uciążliwości wyeliminować.

 Na początku warto przypomnieć, że strzelnica leży w lesie w Wolicy na terenie gminy Godziesze Wielkie. Sam las należy jednak do Kalisza,
a strzelnicą zarządza
Polski Związek Łowiecki.
Problem strzelnicy regularnie powraca, bo jak twierdzą niektórzy mieszkańcy, utrudnienia związane z jej funkcjonowaniem są bardzo duże. Po pierwsze chodzi o hałas, po drugie – o niebezpieczeństwo, jakie niesie  opadający śrut. Mieszkańcy kilka tygodni temu przysłali list do naszej redakcji – z prośbą o interwencję. Czują się bezsilni, obawiają o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Wcale nie satysfakcjonuje ich to, że teren wokół strzelnicy zostanie ogrodzony. Wręcz przeciwnie – dla nich to ograniczenie możliwości korzystania z lasu. Z petycjami czy skargami na funkcjonowanie strzelnicy trafiają najczęściej do swojego wójta. Ten zdaje sobie sprawę z problemu i kilkakrotnie już podejmował interwencje. – Najważniejsze, by prowadzący strzelanie kontrolował strzelających. Bardzo ważny jest także dobór nabojów – podkreśla wójt Józef Podłużny, który doskonale wie, że to tylko jeden z aspektów całej sprawy. Hałas i bezpieczeństwo, o których mówią mieszkańcy, zdają się być najważniejszymi.
Kilka lat temu Inspekcja Ochrony Środowiska nałożyła karę na zarządcę strzelnicy – za uciążliwość akustyczną. Z kolei kilkanaście lat temu zdarzyło się, że pociski doleciały do budynków mieszkalnych w Wolicy. Na prośbę wójta Godziesz Wielkich Polski Związek Łowiecki wówczas spełnił dodatkowe wymagania odnośnie warunków bezpieczeństwa.

Policyjne interwencje
Mieszkańcy Wolicy  interweniowali w sprawie strzelnicy także na policji.
– Kaliscy policjanci interweniowali tylko raz w związku ze zgłoszeniem dotyczącym funkcjonowania strzelnicy w miejscowości Wolica. Zgłoszenie dotyczyło opadu śrutu poza obrębem strzelnicy. Zawiadamiającym był mieszkaniec Kalisza, który spacerował w pobliżu tego obiektu – powiedziała mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy miejskiej Policji w Kaliszu.

Zadowalającego rozwiązania brak
Strzelnica w tym miejscu to tradycja, z kolei mieszkańcy Wolicy (ci rdzenni i napływowi) chcieliby żyć w spokoju. Nowi mieszkańcy jednak widzą, gdzie kupują działki, zatem nie mogą rościć żadnych pretensji do faktu, że w Wolicy znajduje się strzelnica. Jeśli jednak hałas jest zbyt duży lub zdarza się, że śrut wylatuje poza obręb strzelnicy, nic dziwnego, że protestują.
– Kiedy się tutaj wprowadzaliśmy oczywiście strzelania się odbywały, ale na pewno nie tak często jak obecnie – mówi jedna z mieszkanek Wolicy.
I tak problem od lat pozostaje nierozwiązany. Do rozmów w tej sprawie powinni zasiąść przedstawiciele miasta, gminy, ale i PZŁ. Dobrym rozwiązaniem wydają się ekrany akustyczne, które jednocześnie chroniłyby od huku, a także od ewentualnych spadających nabojów. Pojawia się jednak kolejny problem. Kto miałby za nie zapłacić?

Więcej w Życiu Kalisza