
Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada walkę z nadmiarem znaków drogowych na polskich drogach. Wreszcie dostrzeżono problem o którym „Życie Kalisza” pisze od lat...
Powinny porządkować i usprawniać ruch, tymczasem powodują dezorientację, chaos i zagrożenie – żaden kierowca nie jest w stanie czytać i analizować prawdziwego lasu mijanych znaków przy drogach i jednocześnie koncentrować uwagi na bezpiecznej jeździe.
Na problem fatalnego oznakowania polskich dróg już w 2013 roku zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli ale raport przeszedł bez echa. Zmian domagała się również Główna Dyrekcja Dróg i Autostrad zwracając uwagę na fakt, że powszechna „znakoza”, oprócz wprowadzania chaosu i dezorientacji, wpływa również na koszty utrzymania dróg – zakupu i utrzymania znaków.
Wreszcie pojawia się szansa na zmiany. GDDKiA oraz eksperci z organizacji ruchu i bezpieczeństwa ruchu drogowego z całego kraju, w sumie 130 specjalistów, opracowało plan ujednolicenia oznakowania dróg i likwidacji nadmiaru znaków. „Nie ma nic gorszego niż przeznakowanie” – ocenił Tomasz Żuchowski, dyrektor generalny Dróg Krajowych i Autostrad zapowiadając walkę z patologicznym zjawiskiem na polskich drogach. „Nadmiar znaków na naszych drogach prowadzi do ich deprecjacji, kierowcy przestają zwracać na nie uwagi a finalnie oznaczenia stają się elementem krajobrazu” – podkreślił Żuchowski na spotkaniu w GDDKiA.
Efektem prac jest 700-stronicowy raport zawierający szereg wytycznych do zmian. Propozycje dotyczą oznakowania pionowego, poziomego, sygnałów drogowych, urządzeń BRD (bezpieczeństwa ruchu drogowego – przyp. pp), systemów zarządzania ruchem i oznakowania czasowego. Propozycje dotyczą również zmian w oznaczaniu terenu zabudowanego, aby nie był „zabudowanym”, jeśli faktycznie takim nie będzie, ujednolicenia prędkości na autostradach i drogach ekspresowych, wydłużenia z 3 do 4 sekund czasu świecenia światła pomarańczowego, ograniczenia ilości znaków, ograniczenia prędkości, etc. „Przedstawiciele forum doszli do wniosku, że oznakowanie dróg musi być jednolite, intuicyjne i w pełni czytelne dla kierowców. Stąd liczba komunikatów wysyłanych do użytkowników dróg, a tym samym liczba znaków, powinna być ograniczona do tych najbardziej istotnych” – podkreśla dziennik.pl.
Teraz propozycjami GDDKiA ma zająć się Ministerstwo Infrastruktury.
(pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie