Reklama

Młodzieżowy szyfr czy język pocisku?

05/10/2019 08:00

Nastolatki lubią się wyróżniać wyglądem i zachowaniem, ale też językiem. Dlatego też nikogo nie dziwi, że młodzież ma swój własny słownik pojęć. Życie młodych ludzi to nieustanna walka w hierarchii. Kiedyś broniono się za pomocą pięści, dzisiaj polem bitwy jest język. Poznajmy ich wyrażenia

Słowo to broń
 Młodzież ciągle mierzy się na słowa. Ich codzienność to zaczepki, złośliwości, tzw. „język pocisku”, a samo słowo „pocisk” będzie oznaczało ciętą ripostę, która ma rozłożyć na łopatki. Ten, który pocisnął - zwyciężył w potyczce słownej. A żeby tego nie mylić: „cisnąć” to nalegać, „cisnąć z czegoś” to wyśmiewać, a „zaorać” to znokautować słowami drugą osobę. Młodzież dziś „prankuje” (psoci, robi kawały), „dissuje” (wyśmiewa kogoś, obraża), „śmieje się z raków” (rzeczy i osób głupich) i „lamusów” (odrzutków, dawniej kujonów), posiada coraz to nowe „skille” (umiejętności), nieustannie potrzebuje „hajsu” (pieniędzy) i nadal goni za „fejmem” (sławą).
Proces tworzenia w mowie nowego słowa jest błyskawiczny - ktoś wymyśla neologizm, inni go podchwytują, po chwili mówią tak wszyscy. Takie słowne pojedynki często zachęcają kolejne osoby do włączania się w rozmowę i tak tworzy się slang młodzieżowy, którego nie rozumieją dorośli. Słowa, których nastolatek używa w obecności rodziców, to z pewnością tylko część ogromnego słownika młodzieżowego, który kwitnie na szkolnych przerwach, w grupach rówieśników poza szkołą, na imprezach. Ich język odzwierciedla emocje i wrażliwość, a przez ciągłą okazję do wygrywania w potyczkach słownych, jest nacechowany negatywnie. Skąd czerpią inspiracje? Z zapożyczeń z języka angielskiego np. „fri” (osoba wolna), „pliska” (proszę), „lukać” (patrzeć), czy „beef” (problem). Język młodzieżowy korzysta także z innych źródeł, są to zapożyczenia z kultury hip-hopowej, rockowej, masowej oraz mediów. Przykładem może być tekst z filmu Bogusława Lindy pt. „Chłopaki nie płaczą”: Przestań się mazać, chłopaki nie płaczą. 

Komunikacja z dorosłymi 
W dzisiejszych czasach wystarczy zaledwie kilka lat różnicy, aby pojawiły się problemy z komunikacją. Dodatkowym kłopotem jest szybka nieaktualność wyrażeń. Nowe słowa wypierają stare i trudno nadążyć, jeśli nie spędzasz czasu z młodzieżą. Mowa zmienia się, ewoluuje, sprawia wrażenie żywej. Słowa pojawiają się, znikają, zmieniają znaczenie. To, co wczoraj było „trendi”, dzisiaj już jest „passé”. Bardzo często język używany przez młodzież bulwersuje osoby dorosłe, wywołuje negatywne odczucia, a słysząc wyrazy typu: starzy czy wapniaki (potoczne określenie rodziców) lub buda (szkoła) ma się ochotę zareagować i zwrócić uwagę o niestosowności tego języka. Młodzież z kolei buduje własny kod, który pozwala im określić się i zbudować własną niezależną tożsamość, bez ingerencji z „zewnątrz”. Jest wyrazem buntu przeciwko światu oraz specyficznym kodem, który przez to, że niezrozumiały dla osób spoza środowiska, pozwala uniknąć kontroli dorosłych. Pozostaje pytanie, na ile tolerować młodzieżową nowomowę? A może warto kłopotliwe sytuacje obracać w żart, pokazując ideę dobrej komunikacji? Jeśli chodzi o to drugie - z pewnością da się zauważyć, że niektórzy rodzice próbują używać slangu i pragną też być „na topie”. Myślę, że jest to chęć zrozumienia i wzajemnej komunikacji. Niestety, zdarza się tak, że rodzice nie wiedzą, jak odpowiedzieć i wyglądają wtedy na zakłopotanych. Może warto zatem zachęcić dzieci do tłumaczenia nowych terminów? Jest też drugie rozwiązanie - sprawdzić znaczenie w internetowym słowniku slangu i mowy potocznej: https://www.miejski.pl . Macie wątpliwości? Sprawdzajcie! 

Na czasie i na czacie
W 2018 roku w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku wygrał termin „dzban”. Można tłumaczyć to słowo jako zrobienie czegoś, co w jakikolwiek sposób nie spodoba się drugiemu rozmówcy. Dlaczego akurat to słowo? Możliwości jest wiele, ale tą najtrafniejszą jest skojarzenie wpisania się głowy jako pustego naczynia. Dla niektórych jest to obraźliwy wyraz, ale w praktyce slangu, który co chwilę ma nowe znaczenia, skojarzenia, warto przeczekać popularność tego słowa. Tak samo, jak muszą przeczekać osoby, które mają na imię „Janusz i Grażyna”. Janusz ma żonę Grażynę, syna Sebastiana i Karynę, a także wnuki Jessikę i Brajanka. Skąd ich popularność ? Młodzi budują pewien obraz zachowań na podstawie stereotypów. Przypisują cechę charakteru do imion. 
Dorosłym może się wydawać, że w świecie młodych jest więcej złośliwości, jednak język tej grupy jest w dzisiejszych czasach po prostu bardziej widoczny, chociażby za pomocą Internetu. A jak młodzież posługuje się swoim językiem w mediach? Można powiedzieć, że nie są to słowa, ale skróty np.: „zw” (zaraz wracam), bd (będę), idk (I dont’t know z j. ang.), sb (sobie). Choć może być to zastanawiające – dlaczego nie można napisać słowa normalnie, to wbrew wszystkiemu i w dobie XXI wieku, odpowiedzi nie trzeba długo szukać. Ma być szybko i łatwo.    
MF

Przykładowe zdania w slangu młodzieżowym:
- Bemeluje dzisiaj na chawirce mordeczko, bo muszę oblukać na nowy, kozacki serial. (Zostaję dzisiaj w domu przyjacielu, ponieważ muszę zobaczyć nowy, wspaniały serial.)
- Myślisz, że ta loszka jest fri? (Wiesz, czy ta dziewczyna jest wolna?)
- Mam error. Możesz powtórzyć? (Zamyśliłem się/pogubiłem się. Możesz powtórzyć?) 
- Borżul! Jestem pusty, masz pożyczyć siano? (Dzień dobry, nie mam teraz pieniędzy, możesz mi pożyczyć?) 
- Mamadżer mi nie pozwala grać w tą grę. Znowu łapie beef’a. (Mama i menadżer w jednym dla swojego dziecka nie pozwala mi grać w tę grę. Znowu ma problem.) 
- Lajla. Ogar. Ten balet będzie kotem. (Spokojnie, bez stresu. Ta impreza będzie świetna)
- Z czego masz bekę? Luknij! Ale grubo! (Z czego się śmiejesz? Patrz! Niesamowite!)


 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do