
Trzeci mecz sparingowy przed drugą fazą rozgrywek PGNiG Superligi rozegrali piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz. W Zabrzu kaliski zespół przegrywał już różnicą siedmiu trafień, a mimo to był bardzo bliski wywiezienie z trudnego terenu korzystnego wyniku
Mecz zespołów z Kalisz i Zabrze są ostatnio bardzo zacięte i dramatyczne. Tak też był w sparingowym starciu Górnika z Energą MKS Kalisz. W pierwszej połowie żadnej z drużyny nie udało się wypracować większej przewagi bramkowej, toteż przed drugą połową wszystko było możliwe.
Po przerwie „Górnicy” zdołali jednak przełamać twardą defensywę gości i z minuty na minutę powiększali swój dorobek strzelecki, a kaliszanie jakby zatracili walory ofensywne. W 45. minucie zabrzanie prowadzili różnicą czterech bramek (21:17), a potem nawet siedmiu. Sprawa zwycięstwa gospodarzy wydawała się przesądzona, a tymczasem losy meczu nagle się odwróciły. Przyjezdni odzyskali wigor i dynamikę, a Górnik jakby spoczął na laurach. Podopieczni trenera Tomasza Strząbały zbliżyli się więc do rywala na dwa oczka (25:23), ale wówczas skutecznym rzutem odpowiedział Łukasz Gogola. Walka trwała jednak do ostatnich sekund meczu zakończonego jednobramkowym zwycięstwem Górnika. W kaliskiej drużynie wyróżnili się przede wszystkim najlepsi strzelcy w tym spotkaniu – Piotr Krępa i Stanisław Makowiejew.
(dd)
Górnik Zabrze – Energa MKS Kalisz 26:25 (13:13)
Górnik: Kazimier, Galia, Skrzyniarz – Daćko, Bis 2, Tomczak 7, Łyżwa 1, Sluijters, Pawelec 1, Buszkow 4, Gogola 3, Kondratiuk 3, Dudkowski 5.
Kary: 8 minut (Daćko, Łyżwa, Pawelec 2)
Energa MKS: Krekora, Zakreta – Krępa 5, Kamyszek 2, Kus 3, Janczak, Drej, Misiejuk, Góralski 3, Wróbel, Szpera, Pilitowski 2, Czerwiński 1, Makowiejew 5, Adamski 2.
Kary: 4 minut (Kus, Góralski)
fot. Górnik Zabrze
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie