
W niedzielę zmarł wieloletni prezes i wiceprezes oraz członek zarządu KS Prosna Kalisz Leszek Ledóchowski. Był postacią znaną i lubianą w środowisku sportowym naszego miasta, organizatorem imprez, związanym z Prosną na dobre i na złe
Od dłuższego czasu Leszek Ladóchowski – przede wszystkim ze względu na problemy zdrowotne – nie brał czynnego udziału w życiu klubu, ale miał stały kontakt z prośniacką rodziną. Tak było m.in., gdy odwiedzali go klubowi działacze i dawne sławy kaliskiego boksu przy okazji kolejnych Turniejów Bokserskich im. Tadeusza Grzelaka. Turniej poświęcony pamięci najsłynniejszego kaliskiego pieściarza był zresztą jego dzieckiem. Pierwszy odbył się w 1997 i wówczas pan Leszek marzył o przywróceniu blasku boksowi w grodzie nad Prosną. Z sekcją bokserską był związany, od kiedy tylko pojawił się w gronie klubowych działaczy.
- W składzie zarządu Prosny znalazłem się w 1986 roku i wówczas Leszek był już mocno zaangażowany w codzienną pracę organizacyjną. Przez następne lata współpracowaliśmy w różnych konfiguracjach. Leszek był prezesem, wiceprezesem ds. boksu i członkiem zarządu. Gdy życie i choroby zmusiły go do zwolnienie tempa i zmniejszenie aktywności, nie stracił typowej dla siebie witalności. Chyba wszyscy zapamiętamy go z tego charakterystycznego, trochę tajemniczego uśmiechu, który nie schodził z jego twarzy – mówi prezes KS Prosna Kalisz Bogdan Białoszyński.
Leszka Ledóchowskiego często można było spotkać w sali treningowej „Pilawa” przy ul. Częstochowskiej, którą starał się jak najlepiej przysposobić do zajęć przede wszystkim bokserskiej młodzieży. Jego pracę i zaangażowanie doceniono w 2017 roku, gdy przy okazji XXI Turnieju im. Tadeusza Grzelaka otrzymał z rąk Jerzego Rybickiego – mistrza olimpijskiego z Montrealu, a także Janusza Stabno – historyka i znawcy boksu, sędziego, dziennikarza – srebrny medal Polskiego Związku Bokserskiego.
Ale przecież pan Leszek był też blisko sekcji piłkarskiej Prosny, która miała i ma swoje wzloty i upadki, ale piłkarze nożni zawsze mieli swoich wiernych kibiców, a wielu wychowanków klubu, który w przyszłym roku obchodzić 100-lecie (są tacy, którzy twierdzą, że powstał nawet wcześniej), na trwałe wpisało się w historię kaliskiego futbolu. Prezes Ledóchowski zawsze próbował godzić interesy bokserów i piłkarzy, co nie było takie łatwe, ale jakoś się udawało. Przez wiele lat nie schodził z prośniackiego okrętu, mimo wielu zawirowań i wieszczenia końca klubu. Również dzięki niemu Prosna nie zniknęła ze sportowej mapy Kalisza. Doskonale rozumiano to w klubie i od 2019 roku był honorowym prezesem KS Prosna Kalisz.
Leszek Ledóchowski zmarł w niedzielę w wieku 73 lat. Uroczystości pogrzebowe św. pamięci Leszka Ledóchowskiego odbędą się w najbliższą środę o. g. 12.00 w kościele pw. św. Gotarda przy ul. Częstochowskiej. Redakcja Życia Kalisza składa rodzinie wyrazy szczerego współczucia. Pozostanie w naszej pamięci.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie