
Miejska studnia prawdopodobnie z XVII lub XVIII w., której nie uwzględniały żadne mapy – takie „cudo” udało się odkryć archeologom, którzy pracują na Głównym Rynku. Marzeniem badaczy jest teraz powiększenie wykopu tak, by wydobyć cały obiekt, a w przyszłości wyeksponowanie go.
Takiego odkrycia nikt się tutaj nie spodziewał, bo też i żadne dokumenty nie wskazywały, że w tym miejscu mogłaby znajdować się miejska studnia. – Było to niecodzienne odkrycie – przyznaje Leszek Ziąbka, archeolog z Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej. – Wkop pod studnię wstępnie może być datowany na XVII/XVIII w. Konstrukcyjnie jest to dość solidna budowla, studnia posiada olicowanie kamienne, kamienie są łączone tylko i wyłącznie gliną. Cembrowiny na górze są ceglane. Czy tak będzie też głębiej? Prawdopodobnie tak, ale zobaczymy, czy wcześniej nie było cembrowin drewnianych, to wszystko dopiero przed nami – dodaje archeolog.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie