
Ogrody i domki działkowiczów w Szałem zostały zalane przez wody opadowe podczas ostatniej ulewy.
W Szałem pod Kaliszem sąsiadują dwa spore ogrody działkowe: "Relax" i "Pod Gruszą". Podczas ostatniej ulewy oba doświadczyły zalania części działek wodami spływającymi z wyżej położonych terenów.
– To było w nocy. Gdy przyszła ulewa, na początku wszystko wyglądało normalnie, bo duży zielony obszar bez kłopotu wchłaniał wody opadowe. Niespodziewanie jednak lunęła na nas woda z sąsiednich terenów od strony ulicy Południowej. To właśnie te wody z wyżej położonych terenów nas zalały. Totalnie zalało część działek
– mówi jeden z działkowiczów.
Powagę sytuacji obrazuje film przysłany do redakcji. Na nagraniu widać wartki strumień wód, który wlewa się całą szerokością działki i pokonuje murek wysoki na 20 cm.
– W nocy, razem z żoną, synem i wnukiem, dyżurowaliśmy przy wszystkich drzwiach, by nie dopuścić do zalania domu. Jednocześnie wylewaliśmy wodę, która już dostała się do wnętrza. Pomimo tego w całym domu mieliśmy jezioro o kilkucentymetrowej głębokości. O ogrodzie totalnie zalanym nawet nie wspomnę
– relacjonuje działkowicz.
Pomimo pomocy straży pożarnej, która pomogła wypompować zalane tereny, straty działkowiczów są spore. Obrazuje je gigantyczny stos zniszczonych i uszkodzonych przez wodę sprzętów, wyrzucanych teraz na śmieci.
Problem pojawił się z powodu niedrożnych, bo nieoczyszczanych i zarośniętych rowów odwadniających wzdłuż dróg gminnych okalających działki. Dodatkowo, niektórzy działkowicze z działkami przylegającymi do rowów pobudowali sobie najróżniejszej konstrukcji mostki nad tymi rowami, które zmniejszyły prześwit i stanowią dodatkową zaporę dla śmieci i gałęzi.
Zmartwieni działkowicze, bazując na obowiązującym prawie, zwrócili się z e zbiorową petycją do Burmistrza Opatówka o zajęcie się sprawą systematycznego zalewania działek wodami z sąsiednich terenów. Pismo podpisało 21 działkowców. Czekają na odpowiedź.
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie