
Jacek Kołata, zawodowo Kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kaliszu, a prywatnie wielbiciel przyrody i podglądacz ptaków, przyjął do swojej rodziny osieroconą sówkę-uszatkę. Jacek Kołata opiekuje się sowami; w ogromnej wolierze umieszczonej w otoczeniu drzew i krzewów mieszkają puchacze, puszczyki i uszatki. No i właśnie uszatkom przydarzyła się ciekawa historia.
Miałem dostać jedną samiczkę i trzy samce, ale badanie DNA (krew pobierana jest z palca sowy) wykazało, że mam dwie samice i dwóch samców – opowiada Jacek Kołata. U uszatek płeć można tylko stwierdzić poprzez badanie DNA, ponieważ nie ma żadnych zewnętrznych znamion wg których można by płeć rozpoznać. No i stał się problem. Dwie samiczki jednocześnie zaczęły znosić jajka do jednego gniazda, po czym walczyły ze sobą o to, która ma prawo do gniazda i jajek. W końcu jedna z nich usadowiła się w gnieździe na stałe i nadszedł czas wykluwania się piskląt. Codziennie pękalo jedno jajko i wyłaniała się z niego malutka sówka. Uszatki składają od 5-7 jajek, tak uregulowała natura możliwość wykarmienia piskląt. Jeżeli zdarzy się, że ilość jajek/piskląt będzie większa, samica albo wyrzuca nadwyżkę z gniazda, albo pozwala starszym i silniejszym braciom i siostrom po prostu te ponad planowane pisklęta zjeść. W gnieździe mojej uszatki było aż dziewięć jajek. Więc kiedy zaczął się wylęg samiczka stwierdziła, że piskląt będzie zbyt dużo i wyrzuciła jedno z gniazda. Wziąłem malucha do domu i staramy się zastąpić mu matkę, co nie jest proste.
Sowa nie sprawdza się w klatce jak kanarek czy papużka, to dziki ptak, potrzebuje miejsca do rozwinięcia skrzydeł i przestrzeni do lotów. Ponadto sowy są mięsożerne, więc karmiliśmy sówkę sercami i wątróbką drobiową, teraz wprowadzamy serca wołowe, a następnie będą całe myszki, owady i może żaby. Sówka musi się nauczyć sama je upolować i rozdrobnić do zjedzenia. Być może to brzmi okrutnie ale nie bez powodu natura stworzyła łańcuch pokarmowy. Sówkę uczymy też latać, nasz mały synek Janek robi to świetnie. Mam nadzieję, że zaadaptujemy ją do życia na wolności, jeżeli nie - to będzie musiała pozostać w wolierze.
Miałam możliwość obserwować małą uszatkę w warunkach domowych oraz jej lekcje latania. Trochę jeszcze niezdarnie jej to idzie, najbardziej lubi lądować na kaktusie lub na głowie pani domu. Sowy są sprzymierzeńcami ludzi ponieważ ich główny pokarm stanowią gryzonie, dzieki temu przyczyniają się do równowagi biologicznej. Życzymy sówce cichych lotów w jej naturalnym środowisku. Dziekuję p. Kołacie i jego Rodzinie za bardzo ciekawą lekcję poglądową.
e.n.s.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie