
W podkaliskich miejscowościach obsługiwanych przez KLA pasażerowie nadal nie mają dostępu do biletów. Nie można ich kupić w sklepie, kierowcy zaprzestali ich sprzedaży w autobusach, nie ma też biletomatów. Jak w takim razie mają korzystać z usług miejskiego przewoźnika?
O tym problemie obszernie pisaliśmy w ŻK przed kilkoma tygodniami. Od tamtej pory nic się jednak nie zmieniło i nadal telefonują do nas czytelnicy oburzeni na Kaliskie Linie Autobusowe.
- Mieszkam w Skalmierzycach. Mój syn ma praktyki zawodowe w okolicach Ostrowa. Mógłby bez problemu dojechać tam autobusem KLA, ale nie może kupić biletu u kierowcy, a przecież nie pojedzie do Kalisza tylko po to, żeby kupić bilet albo wyrobić kartę. Czy KLA zachęca swoich klientów do jeżdżenia „na gapę”? Bo tylko tak to rozumiem: zachęcają klientów do jeżdżenia „na gapę” albo do niekorzystania z ich usług – poskarżył się nam jeden z czytelników.
Jak dodał, dzwonił już w tej sprawie do KLA i do kaliskiego magistratu, a gdy to nie przyniosło rezultatu, za dzwonił nawet do Ministerstwa Infrastruktury. - Nie chcieli uwierzyć, że coś takiego jak w Kaliszu w ogóle jest możliwe – powiedział, nie kryjąc irytacji, ale i rozbawienia.
- Jesteśmy w fazie logistycznej – powiedziała nam prezes KLA Elżbieta Binder, poproszona o komentarz do zaistniałej sytuacji. - Chcemy zlecić druk biletów, a jednocześnie nawiązać współpracę z instytucjami i sklepami w takich miejscowościach, jak Nowe Skalmierzyce czy Opatówek. Na przykład w Opatówku są już dwa czy trzy punkty, które chętnie zajęłyby się sprzedażą biletów. Nadal robimy rozeznanie, staramy się, aby takie punkty znajdowały się w pobliżu przystanków. Na razie musimy uzbroić się w cierpliwość, ale myślę, że taka sprzedaż powinna ruszyć jeszcze we wrześniu – zapowiedziała pani prezes.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
mają smartfony? niech zainstalują aplikację i poprzez nią kupują bilety. Takie proste ale lepiej pyskować
te mądrala ,bo masz smartfon,nie każdy ma,jezdzić na gapę to się nauczą i bilety będą dostępne
Skoro przewoznik nie zapewnia możliwości zakupu biletów jezdzić bez biletów jego strata
Pani prezes niech pani przestanie myśleć tylko zabierze się do roboty. Jest wielu bez pracy zatrudnić więc na stanowisku konduktorów w autobusach i po sprawie. Proste- proste, tylko trzeba wytężyć móżdżek i chcieć coś naprawdę usprawnić za te nie małe pieniądze, które co miesiąc pani zgarnia
Gościu, kla wymyśliło sobie pandemie i samo zabrało sobie możliwość sprzedaży biletów przez kierowców. Może lepiej będzie jeśli pojawi się wirus to autobusy nie wyjada na ulice. Proszę uruchomić mózg, bo zapewne masz ogromny ????
jak zwykle w KALISZU jest wielki problem z biletami i nie tylko z innymi sprawami też nie można sobie poradzić np.śmieci,pustostany oraz wiele innych bardzo ważnych spraw.Na stanowiskach brak ludzi odpowiednich którzy by się zajeli.