
Kibice w Kalisz Arena na stojąco podziękowali piłkarzom ręcznym MKS Szczypiorno za znakomitą grę w pierwszym meczu barażowym o awans do I ligi. Dwanaście bramek zaliczki przed rewanżowym meczem z Wisłą Sandomierz stawia kaliszan w komfortowej sytuacji, ale trener Bruno Budrewicz ostrzega przed nadmiernym optymizmem
Przed meczem w Kalisz Arena szanse obu zespołów na zwycięskie zakończenie rywalizacji w pierwszej rundzie baraży oceniano niemal po równo. Teraz zdecydowanymi faworytami są kaliszanie, którzy pojadą na mecz rewanżowy do Sandomierza z pokaźną zaliczką, którą trudno będzie roztrwonić. Goście przystąpili to pierwszego meczu godzinę po wyjściu z autokaru, po kilkugodzinnej podróży, co na pewno nie było najrozsądniejszym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę stawkę meczu.
– Powinniśmy do Kalisza przyjechać wczoraj, a wówczas zawodnicy wyszliby na mecz wypoczęci. Nasz klub ma jednak określone możliwości finansowe i na takie rozwiązanie się nie zdecydował. Szkoda, bo przecież gramy o poważne cele. Dodatkowy problem to brak w mojej drużynie dwóch rozgrywających z dobrym rzutem, którzy w ostatniej chwili wypadli ze składu – mówił trener przyjezdnych, Adam Węgrzynowski.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie