
W czerwcu 2007 roku Komendant Główny Policji wprowadził zarządzenie w sprawie sposobu pełnienia służby przez policjantów. Jeden z zapisów stanowił, że „podczas pełnienia służby w sposób statyczny radiowóz powinien być ustawiony w miejscu bezpiecznym i widocznym dla uczestników ruchu, a w warunkach niedostatecznej widoczności w radiowozie oznakowanym powinien być włączony świetlny napis „Policja”. Natomiast znowelizowane przepisy to niemal wolna amerykanka, pełna swoboda w dobrze miejsca prowadzenia kontroli.
Według przepisów z 2007 roku przypadki namierzania kierowców przez policjantów, których radiowóz ukryty był np. za krzakami było niedozwolone. Tymczasem od 7 listopada 2019 r. znowelizowano przepisy i wprowadzono reguły niemal „wolnej amerykanki”. Kontrole mogą być przeprowadzane niemalże w dowolnym miejscu, nawet jeśli policjanci złamią w ten sposób przepisy. Według policji funkcjonariusz nie może być traktowany jako typowy uczestnik ruchu drogowego, ponieważ wykonuje zadania w zakresie dbania o bezpieczeństwo na drogach. Jedynie policjanci powinni przestrzegać by w czasie prowadzenia kontroli prędkości zatrzymanie pojazdu do kontroli nie utrudniało ruchu ani nie zagrażało bezpieczeństwu pozostałych uczestników ruchu.
Kiedy w 2007 roku wprowadzano przepis nakazujący ustawienie radiowozu w miejscu widocznym dla kierowcy twierdzono, że czyni się tak dlatego by uczestnicy ruchu nie odnosili wrażenia, że mogą być jakiekolwiek inne pobudki prowadzenia kontroli prędkości niż poprawa stanu bezpieczeństwa.
Paradoksalnie to zabrzmi ale nowelizując przepisy uczyniono to także w trosce o bezpieczeństwo użytkowników dróg.
Jednak taka dowolność w zakresie kontroli może doprowadzić do tego, że sami policjanci mogą stanowić zagrożenie dla kierowców.
Nasz czytelnik zwrócił uwagę na nie do końca bezpieczne miejsce kontroli prędkości na ulicy Piłsudskiego jak i na sam sposób namierzania. – Patrol ustawia radiowóz około 100 metrów za kładką dla pieszych, się tyłach Stacji Kontroli Pojazdów na osiedlu Majków. Radiowóz jest zupełnie niewidoczny ale nie widać też funkcjonariuszy, bo przysłania ich wysoka skarpa. Nie widzą ich kierowcy jadący pod górę, w stronę Pawłówka. Policjant z suszarką rozpoczął namierzanie zbyt późno i nakazując kierowcy zjazd w zatokę doprowadził do sytuacji, że jadący za nim kolejni kierowcy, w tym ja jako trzeci, musieliśmy ostro przyhamować by nie doszło do stłuczki – relacjonuje mój rozmówca.
Moja ubiegłotygodniowa obserwacja kolejnej kontroli prowadzonej w tym miejscu potwierdziła, że: - radiowóz jest zupełnie niewidoczny, - niewidoczni są także policjanci, – funkcjonariusz namierzający prędkość zbyt późno ujawnia się jadącym czy rzeczywiście może doprowadzać do niebezpiecznych sytuacji na drodze.
Kontrole w tym miejscu powinny być prowadzone jak najczęściej. Ten odcinek ulicy Piłsudskiego jest szczególnie niebezpieczny i wielu kierowców jeździ zdecydowanie za szybko. W tym miejscu doszło do tragicznych wypadków, w których zginęły aż trzy osoby. Kontrole tak ale prowadzone w sposób bezpieczny.
(grz)