Reklama

Polskie rzemiosło na równi pochyłej

13/02/2022 07:00

Kaliscy rzemieślnicy po raz kolejny apelują do rządzących

Pomimo wielokrotnych apeli ze strony polskiego rzemiosła do rządu i parlamentu o pilne podjęcie działań na rzecz reform, rządzący nadal pozostają głusi na postulaty. – Jeśli tak dalej pójdzie, za kilka lat rodzime rzemiosło może być jedynie wspomnieniem. A przecież wystarczy tak niewiele – przekonuje Jarosław Łuczak, kaliski cukiernik

W liście do posłanek i posłów polskiego parlamentu rzemieślnicy zrzeszeni w Kaliskiej Izbie Rzemieślniczej zwracają uwagę m.in. na upadek szkolnictwa zawodowego i brak zainteresowania nauką zawodu wśród młodzieży. – Naszym zdaniem, istotne są tutaj trzy kwestie. Po pierwsze zbyt niskie, wręcz symboliczne, stawki płacone uczniom, stojące w ogromnej dysproporcji z realiami na rynku pracy. Dość wspomnieć, że miesięczne wynagrodzenie ucznia w pierwszej klasie wynosi 255 złotych, ucznia drugiej klasy 287,51 zł a trzeciej – 349,68. Daje to godzinowe stawki na poziomie 2 złotych. Czy takie pieniądze mogą być jakąkolwiek motywacją dla młodego człowieka? – pyta retorycznie pan Jarosław.

  Demotywujące, tym razem dla rzemieślników, są zasady refundacji kosztów praktycznej nauki zawodu. Wynoszą one 8 tysięcy złotych, ale za całe trzy lata nauki, co daje „oszałamiającą” stawkę 222 złotych miesięcznie! Nie dość, że od kilkunastu lat kwota nie była waloryzowana, to na dodatek wiąże się z dużym ryzykiem dla rzemieślnika. Wypłacana jest bowiem dopiero wtedy, kiedy uczeń podejdzie do egzaminu końcowego i zaliczy go. Tymczasem dość często zdarza się, że uczniowie nie kończą nauki, po zakończeniu edukacji nie podchodzą do egzaminu praktycznego, lub po prostu nie zdają egzaminu. – A to dla rzemieślnika oznacza, że nie otrzyma on zwrotu kosztów. Czy trudno się dziwić, że wielu rzemieślników nie chce podejmować takiego ryzyka? – pyta Jarosław Łuczak i zauważa, że pensja nauczyciela w „zwykłej” szkole nie zależy od tego, czy jego uczeń otrzyma promocję do następnej klasy.
Rozwiązanie tymczasem jest proste. Kaliscy rzemieślnicy proponują aby zwrot poniesionych kosztów następował każdorazowo po wystawieniu pozytywnej oceny za dany okres edukacji bez względu na to czy uczeń przystąpi do egzaminu końcowego. 

Sytuacja staje się dramatyczna

Rządzący niby dostrzegają problem, obiecują systemowe zmiany, ustawy ale póki co kończy się na deklaracjach. 
Tymczasem kandydatów do pracy w rzemiośle jest coraz mniej, właściciele zakładów rzemieślniczych obawiają się, że po zakończeniu swojej działalności nie będą mieli komu przekazać swoich zakładów. – Młodzi widzą ile tu patologii i biurokracji, ile trudu wymaga prowadzenie własnego zakładu a jaki marny jest efekt. Nie chcą podejmować ryzyka. Dla bardzo wielu alternatywą jest... emigracja – podkreśla pan Jarosław. 

Światełko w tunelu?

„Apelujemy o szybką oraz skuteczną interwencję w celu rozwiązania problemów w trosce o przyszłych rzemieślników, jak i tych, którzy na codzień dbają o ich edukację. Jeśli obecna sytuacja nie rozstanie rozwiązana, Polska straci na znaczeniu na arenie międzynarodowej a rynek pracy będzie tracił fachowców” – obawiają kaliscy rzemieślnicy w liście do parlamentarzystów.
Czy apele zostały wreszcie wysłuchane a postulaty będą spełnione?
– 14 i 15 marca w Ministerstwie Rozwoju organizowane jest spotkanie i dyskusja nad ostatecznym kształtem ustawy o rzemiośle po konsultacjach społecznych. To daje nam nadzieję, że nasze postulaty wreszcie zostaną wysłuchane i coś się zmieni – informuje Tadeusz Moczyński, dyrektor Izby Rzemieślniczej w Kaliszu, który otrzymał zaproszenie do udziału w spotkaniu. (pp)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    mmb - niezalogowany 2022-02-13 17:58:49

    3z lewei Wtczak poseł PO powinien pomuc rzemieślnikom z Kalisza,zadającsię z takim szkodnikiem osiągniecie co????nic!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do