
W 1973 r. Mariola Bogdan rozpoczęła współpracę z zespołami tanecznymi, działającymi przy ówczesnym Domu Kultury w Kaliszu. Kilka lat później założyła Klub Turniejowy, a następnie Szkołę Tańca ,,Bogdan’’. Dzisiaj pani Mariola obchodzi podwójny jubileusz – rozpoczęcia pracy oraz działalności klubu ,,Bogdan’’. Przez ponad 35 lat wychowała w tańcu już sześć pokoleń
Wszystko zaczęło się latem 1969 r. Mariola Bogdan, jeszcze jako absolwentka liceum pedagogicznego, zaplanowała, że dalsze kształcenie będzie pobierać w kierunku artystycznym. Nade wszystko interesował ją jednak taniec. Marzyła o własnej szkółce tańca. Jednak w czasach, gdy studiowała na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu, nie było zbyt dużej możliwości nauki w tym kierunku.
– W tamtych czasach profesjonalne szkoły tańca można było policzyć na palcach jednej ręki. Było ich bardzo mało. Osobiście trafiłam pod skrzydła prof. Mariana Wieczystego, nestora tańca towarzyskiego w Polsce. Jako jego wychowanka, tworząc później własną szkołę, przejęłam motto z książki profesora, zatytułowanej ,, Tańczyć każdy może’’. To on zaszczepił we mnie wielką motywację i miłość do tańca. Profesor uczył nas, że nauczyciel to coś więcej niż instruktor omawiający kroki i figury taneczne; przez taniec kształcimy całego człowieka, rozwijając jego osobowość. Przeszło 10 lat kształciłam się w tym kierunku. Naukę ukończyłam z trzema dyplomami ministerialnymi, dającymi mi kwalifikacje do nauczania wielu form tańca – wspomina Mariola Bogdan.
W 1978 r. założyła Klub Tańca Towarzyskiego Botafogo’ s, a dwa lata później zawiązał się klub turniejowy dla dzieci i młodzieży, z własną nazwą, logo, koszulkami i legitymacjami członkowskimi. Podobne działały wtedy jedynie w Łodzi, Wolsztynie i w Warszawie.
– Przynależność do klubu była czymś prestiżowym na tamte lata. Młodzież chciała uczyć się tańca towarzyskiego i zdobywać medale. Członkowie klubu i współpracownicy pomagali w urządzaniu sali ćwiczeń. Po każdych zajęciach dbali również o utrzymanie na niej porządku. Rozpoczęliśmy nawet prowadzenie kroniki, będącej powodem do tego, aby integrować naszą społeczność na wspólnych spotkaniach poza klubem. Absolwenci, opuszczając grupę taneczną, zarażali entuzjazmem i miłością do tańca następne pokolenia taneczne – dodaje Mariola Bogdan. (mag)
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie