
W meczu dwóch zespołów, które w obecnym sezonie PGNiG Superligi powinny się liczyć w rywalizacji o miejsca w czołówce rozgrywek, Energa MKS Kalisz pokonała Chrobrego Głogów. W kaliskim zespole koncert gry w bramce dał Łukasz Zakreta, który od początku sezonu jest silnym punktem drużyny
Oba zespoły obiecująco rozpoczęły nowy sezon. Kaliska drużyna co prawda uległa w Zabrzu Górnikowi, ale po niezwykle zaciętym meczu, a na dodatek w drugiej serii sprawiła wielką niespodziankę, pokonując Azoty Puławy i to na boisku brązowych medalistów poprzedniej kampanii. Chrobry rozpoczął od wyjazdowej wygranej z Gwardią Opole, aby w kolejnym meczu wywalczyć punkt z Górnikiem. W Arenie Kalisz mierzyły się więc ekipy, które mają spory potencjał i aspiracje.
Przez kwadrans spotkanie było wyrównane, obie drużyny obejmowały jednobramkowe prowadzenie, choć po trafieniu Macieja Pilitowskiego kaliszanie złamali ten schemat, wypracowując sobie dwie bramki zapasu. Po 15 minutach gry był jednak kolejny remis (9:9) i wówczas goście zostali zupełnie zastopowani w ofensywie, przede wszystkim dzięki kapitalnym interwencjom Łukasza Zakrety, ale też nerwowości w konstruowaniu akcji zaczepnych. W ciągu sześciu minut stracili sześć bramek, a sami nie zdobyli w tym czasie ani jednej. W końcówce pierwszej połowy gospodarze też zanotowali gorszy fragment gry, co pozwoliło przyjezdnym na zmniejszenie strat do trzech trafień.
Po 10 minutach drugiej połowy i rzucie Kacpra Adamskiego przewaga podopiecznych trenera Tomasza Strząbały wzrosła do ośmiu bramek (23:15). Energa MKS była więc w komfortowej sytuacji i mogła kontrolować to spotkanie, co też skrzętnie czyniła. Mimo zdarzających się błędów w ataku zespół mógł ciągle liczyć na Łukasza Zakretę, który cały mecz zakończył z 41-procentową skutecznością interwencji. Defensywie głogowian mocno we znaki dawał się Piotr Krępa, który albo zdobywał bramki z koła, albo wywalczył rzuty karne, które seryjnie wykorzystywał Bartłomiej Tomczak. Chrobry walczył do końca, ale wystarczyło to jedynie do porażki różnicą pięciu oczek.
Kaliszanie zanotowali więc drugie z rzędu zwycięstwo i awansowali w tabeli. W kolejnym meczu znów zagrają w hali rywala, a będzie nim mistrz Polski Łomża Vive Kielce. Spotkania odbędzie się 25 września, początek o g. 15.00.
(dd)
Energa MKS Kalisz - Chrobry Głogów 30:25 (17:14)
MKS: Zakreta (13/32 - 41 proc.), Krekora (1/6 - 17 proc.), Tomczak 9, Kamyszek 6, Krępa 5, Adamski 3, M. Pilitowski 2, Szpera 2, Drej 2, Góralski 1, K. Pilitowski, Bekisz, Wróbel.
Kary: 4 min. Karne: 5/7
Chrobry: Derewiankin (2/19 - 11 proc.), Stachera (4/17 - 24 proc.), Przysiek 6, Paterek 4, Jamioł 4, Zdobylak 3, Orpik 2, Strycz 2, Skiba 1, Grabowski 1, Kosznik 1, Krzywicki, Matuszak
Kary: 8 min. Karne: 5/5
Widzów: 1398
Wyniki innych meczów 3. serii PGNiG Superligi: Orlen Wisła Płock – Stal Mielec 37:19, Zagłębie Lubin – Azoty Puławy 27:36, Gwardia Opole – MMTS Kwidzyn 26:24, Górnik Zabrze – Łomża Vive Kielce 21:30, Sandra Spa Pogoń Szczecin – Torus Wybrzeże Gdańsk 27:33, Pioitrkowianin Piotrków Trybunalski – Grupa Azoty Unia Tarnów 30:29.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie