
Czwartą z rzędu porażkę w PGNiG Superlidze ponieśli piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz. Przegrana we własnej hali z Torusem Wybrzeżem Gdańsk zepchnęła kaliski zespół na 11. miejsce w tabeli. Do rozgrywek ligowych szczypiorniści wrócą w lutym 2023 roku
Biorąc pod uwagę obecną sytuację w tabeli PGNiG Superligi, to faworytem tego meczu był zespół z Gdańska, który zajmuje piątą lokatę. Gdańszczanie nie mają jednak z Energą MKS Kalisz korzystnego bilansu spotkań. Ostatni raz wygrali taką rywalizację w lutym 2019 roku, a później ponieśli dziewięć porażek z rzędu. Kaliski zespół natomiast po obiecującym początku rozgrywek, teraz gra coraz gorzej i zaczyna się niebezpiecznie zbliżać do dna ligowej tabeli.
Po 10 minutach gry można było mieć nadzieję, że drużyna trenera Pawła Nocha będzie w stanie jeszcze przed przerwą „ustawić” sobie ten mecz. Kaliszanie prowadzili 6:3 i mieli szansę na siódmą bramkę, ale wówczas Michał Drej, wykonując rzut karny, trafił piłką w twarz Miłosza Wałacha i …wyleciał z boiska bez możliwości powrotu. Goście szybko doprowadzili do wyrównania, a pierwsze prowadzenie objęli trzy minuty później, gdy było 9:10. Gospodarze nie rezygnowali z wypracowania sobie czegoś więcej, aniżeli jedna bramka przewagi, tym bardziej, że kilka piłek znakomicie wybronił Jan Hrdlicka. W 27. minucie trafienie Gracjana Wróbla dało im dwie bramki zapasu (13:11) i szkoda, że nie potrafili wykorzystać nieskutecznej gry rywala w ataku. Przyjezdni znów doprowadzili do remisu, a po pierwszej połowie Energa MKS prowadziła dzięki Konradowi Pilitowskiemu, który kompletnie zaskoczył defensywę i bramkarza Wybrzeża, wykonując rzut bezpośredni już po syrenie kończącej tę część gry.
Na początku drugiej połowy spotkanie kaliski zespół stracił prowadzenie, którego – jak się okazało – już nie odzyskał. Mało tego, ostatni raz remisował w 31. minucie, a potem musiał gonić wynik, czyniąc to zresztą bez końcowego sukcesu. W bramce gdańskiej ekipy pojawił się Kornel Poźniak i on także przyczynił się do zastopowania kaliskiej ofensywy. Znacznie solidniej prezentowali się w niej podopieczni trenera Mariusza Jurkiewicza, którzy już w 35 minucie mieli trzy bramki zapasu (20:17). W 44. minucie kaliszanie zbliżyli się na jedną bramkę (22:23) po rzucie zawodnika z numerem 44, czyli Kamila Adamczyka. Chwilę później znów jednak przegrywali różnicą trzech oczek. W 55. minucie goście mieli nawet cztery bramki więcej (24:28). Gospodarze razili natomiast niedokładnym rozegraniem piłki, podaniami zupełnie nie w tempo i nieprzygotowanymi rzutami. Skończyło się to już czwartą z rzędu porażką.
Spotkanie w Kaliszu kończyło I rundę rozgrywek w PGNiG Superlidze. Liderem jest Orlen Wisła Płock, a druga w tabeli jest Łomża Industria Kielce. Energa MKS Kalisz zajmuje dopiero 11. miejsce z dorobkiem 12 punktów. Następna kolejka zostanie rozegrana 4 lutego 2023 roku. Wówczas Energa MKS podejmować będzie czwarte w tabeli Azoty-Puławy. Wcześniej, w styczniu 2023, będziemy się emocjonować Mistrzostwami Świata w Piłce Ręcznej, które odbywać się będą w Polsce i w Szwecji.
(dd)
Fot. PGNiG Superliga
Energa MKS Kalisz – Torus Wybrzeże Gdańsk 26:29 (16:15)
Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina – Zieniewicz 7, Góralski 5, Wróbel 4, Kużdeba 3, K. Pilitowski 2, Krępa 2, Adamczyk 1, Kus 1, Drej 1, Pedryc, M. Pilitowski, Bekisz.
Kary: 10 min. Czerwona kartka: Michał Drej ( 11 min. - uderzenie piłką w twarz bramkarza przy rzucie karnym). Karne: 5/7.
Wybrzeże: Wałach, Poźniak – Jachlewski 5, Stępień 5, Kosmala 4, Pieczonka 3, Papaj 3, Woźniak 2, Będzikowski 2, Papina 2, Powarzyński 1, Zmavc 1, Tomczak 1, Milicevic, Davidovic.
Kary: 8 min. Czerwona kartka: Nejc Zmavc (55 min. - gradacja kar). Karne: 1/2.
MVP: Maciej Papina (Torus Wybrzeże Gdańsk)
Wyniki innych meczów 13. serii PGNiG Superligi: Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin 31:29, Grupa Azoty Unia Tarnów – Chrobry Głogów 23:25, Orlen Wisła Płock – Łomża Industria Kielce 29:27, Piotrkowianin Piotrków Tryb. – Arged KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 26:30, Sandra Spa Pogoń Szczecin – Azoty Puławy 29:35.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie