
Drugie zdecydowanie zwycięstwo w ćwierćfinale play off odnieśli piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock w meczu z Energą MKS Kalisz. Podobnie jak w Orlen Arenie również w rewanżu – w Arenie Kalisz – pokonali rywala różnicą 16 bramek
Kaliszanie rozpoczęli mecz od trafienia Matiji Starcevicia i prowadzenie. Potem było jeszcze 2:1 dla Energi MKS po rzucie Gracjana Wróbla. Teraz jednak przebudzili się gracze z Płocka, zdobyli cztery bramki z rzędu i na tablicy był wynik 2:5. Gospodarze ambitnie stawiali opór mistrzom Polski do 21. minuty, gdy po golu Michała Dreja przegrywali 12:14. Ostatni faza pierwszej połowy to już jednak pełna dominacja gości, którzy zakończyli tę część rywalizacji z ośmiobramkowym zapasem. Po cztery bramki dla Orlen Wisły zdobyli do przerwy Michał Daszek i Lovro Mihić.
Po 10 minutach drugiej połowy meczu i rzucie Dmitrija Żytnikowa przyjezdni mieli już 13 bramek zapasu (15:28) i mogli ze spokojem kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Tak też zrobili, a w końcówce meczu zdążyli zdobyć w ciągu dwóch minut cztery bramki (trzy z nich rzucił Mitja Janc) i podobnie jak w Orlen Arenie w Płocku pokonali rywali różnicą 16 trafień. Orlen Wisła zagra więc o medale, a Energa MKS o miejsca 5-8.
(dd)
Energa MKS Kalisz – Orlen Wisła Płock 25:41 (13:21)
Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina – Fedeńczak 5, Wróbel 5, Fajfer 4, Moryń 2, Ribeiro 2, Dontsov 2, Kowalczyk 1, Kus 1, Starcević 1, Drej 1, Bekisz 1, Kucharzyk.
Karne: 1/1. Kary: 6 min.
Orlen Wisła: Alilović, Jastrzębski – Daszek 4, Piroch 2, Janc 6, Sroczyk 5, Serdio 3, Susnja 1, Samoila, Zarabec, Dawydzik 1, Mihić 4, Szita 4, Cokan 2, Michałowicz 3, Zhitnikov 6.
Karne: 1/3. Kary: 2 min.
Widzów: 532
Fot. Michał Sobczak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie