
Być może był to najważniejszy mecz siatkarek Energi MKS Kalisz w tym sezonie. Rywalizacja z DPD IŁ Legionovią Legionowo zdecydowała bowiem, że kaliski zespół zapewnił sobie prawo gry w play-off Tauron Ligi
Zespół z Kalisza znał wynik rozegranego wcześniej mecz Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz z Davelopres SkyRes Rzeszów. W hali „Łuczniczka” w Bydgoszczy omal nie doszło do olbrzymiej niespodzianki, bowiem faworyzowane rzeszowianki przegrywały już 0:2. To jednak one schodziły z boiska jaka zwyciężczynie, ale jeden punkt zdobyt przez gospodynie dawał im jeszcze nadzieję na prześcignięcie w tabeli Energi MKS i tym samym awans do play-off. Wzrósł więc ciężar gatunkowy starcia drużyn z Kalisza i Legionowa, w którym to jednak zespół gości wydawał się mieć więcej atutów.
Gospodynie wyszły na parkiet Areny Kalisz odpowiednio zmotywowane – to było widać od pierwszych akcji meczu. Co prawda w początkowej fazie pierwszego seta częściej prowadził zespół z Legionowa, ale kaliszanki nie traciły kontaktu z rywalkami, utrzymując się w grze również dzięki skutecznemu blokowi. Solidna gra zespołowa procentowała w kolejnych fragmentach tej odsłony spotkania. Skuteczne akcje Moniki Ptak i Emilii Muchy pozwoliły Enerdze MKS przejąć inicjatywę i objąć prowadzenie 14:12. Drużyna gości nie zareagowała na to odpowiednio i chwilę później przegrywała już 17:13. Świetnie w kontrze radziła sobie Monika Gałkowska i w końcówce było już 23:18 dla gospodyń. Emocji nie brakowało jednak do końca, bowiem przyjezdne nagle się przebudziły i odrobiły lwią część tych strat. Ostatnie słowa należało jednak do zdeterminowanych siatkarek trenera Jacka Pasińskiego.
Drugi seta miał podobny scenariusz i równie zaciętą końcówkę, ale tym razem to kaliszanki musiały gonić przeciwniczki. Legionovia upilnowała jednak minimalnej przewagi i wygrała tę partię. W dużej mierze jest to zasługa najczęściej punktujących w zespole gości: Olivii Różański, Jessici Rivero oraz Julie Oliveira-Souzie. Zupełnym zaskoczeniem dla wszystkich był początek trzeciej partii. Energa MKS w błyskawicznym tempie objęła prowadzenie 8:2 i - jak się okazało – wypracowało sobie kapitał, którego przyjezdne nie były w stanie zrujnować. Zespół trenera Alessandro Chipappiniego popełniał mnóstwo blędów, ułatwiając kaliszankom powiększanie przewagi. Wystarczyła solidna zagrywka i kilka punktowych bloków, aby drużyna znad Prosny odniosła zaskakująco wysokie zwycięstwo.
Wydawało się, że legionowianki wrócą do gry w czwartym secie, w którym objęły prowadzenie 4:0. Jeszcze w połowie seta Legionovia prowadziła 13:9, ale potem jakby się zacięła, nie mogąc się przebić atakiem na kaliską stronę. Gospodynie doprowadziły więc do wyrównania i poczuły, że mogą ten mecz wygrać za trzy punkty. Gdy Energa MKS prowadziła 21:20 na zagrywce pojawiła się Sylwia Kucharska i …pozostała już tam do końca seta i meczu.
Wygrana z Legionovią zapewniła Enerdze MKS grę w fazie play-off Tauron Ligi. Drużyna z Bydgoszczy ma jeszcze szansę, aby zrównać się punktami z zespołem z Kalisza, ale niewiele jej to da, bowiem nie jest już w stanie wyprzedzić kaliszanek w ilości zwycięstw, które w drugiej kolejności decydują o klasyfikacji w tabeli. Podopieczne Jacka Pasińskiego czeka jeszcze jeden mecz tej fazy rozgrywek. Będzie to wyjazdowa potyczka z wiceliderem tabeli E.Leclerc Moya Radomka Radom (6 marca).
(dd)
Energa MKS Kalisz - DPD IŁCapital Legionovia Legionowo 3:1 (25:23, 23:25, 25:15, 25:20)
Energa MKS: Polak, Mucha, Bednarek, Gałkowska, Gromadowska, Ptak, Łysiak (libero) oraz Szczurowska, Bałuk, Kucharska.
DPD IŁCapital Legionovia: Grabka, Rivero, Stafford, Souza, Różański, Tokarska, Lemańczyk (libero) oraz Dąbrowska, Szczyrba, Kulig (libero).
MVP: Justyna Łysiak (Energa MKS)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo dobry mecz w wykonaniu MKS,jeżeli uwierzą w swoje możliwości to w play-off mogą pokonać Rzeszów,który jest do ogrania.